Podejrzany jest sam prezes Jean Gachassin, były rugbysta, a z zawodu... komornik. Kilka lat temu w atmosferze korupcyjnego skandalu zastąpił on Christiana Bimesa.

Śledczy przeszukiwali przez cały dzień siedzibę FFT, która znajduje się na stadionie Roland Garros i prywatne mieszkanie prezesa. Podobno znaleziono dokumenty istotne dla śledztwa. Ironią losu (może niezupełnie przypadkową) jest to, że wymiar sprawiedliwości zaplanował te zdecydowane działania w dniu, gdy nowy dyrektor turnieju Roland Garros, były znakomity francuski tenisista Guy Forget zaprosił dziennikarzy, by opowiedzieć im o tegorocznej imprezie (turniej zaczyna się 22 maja, a eliminacje już 16 maja).

Ze stadionu w związku z pracami budowlanymi znikają trzy korty (będzie ich 15 zamiast 18), treningi mają odbywać się na pobliskim, przebudowanym stadionie Jean Bouin. Widzowie muszą być przygotowani na bardziej rygorystyczne kontrole w związku z zagrożeniem terrorystycznym, a tenisiści mogą spodziewać się większych wypłat. Ci, którzy odpadną w drugiej, trzeciej lub czwartej rundzie turnieju głównego zarobią o 20 procent więcej. Triumfatorzy singla dostaną po 2 mln euro, a gry podwójnej do podziału 500 tys. euro.

Łącznie pula nagród po raz pierwszy przekroczy 30 milionów euro i wyniesie 32 017 500.