Producenci serialów starają się wciąż przekraczać kolejne granice społeczno-obyczajowego tabu i łamać przyjęte stereotypy, wchodząc w świat zamkniętych i niedostępnych środowisk. Pokazują życie kobiet w więzieniu („Orange is the New Black”), opowiadają o samobójstwach wśród nastolatków („Trzynaście powodów”), portretują życie cyberprzestępców i hakerów („Mr. Robot”). Polityków pokazują jak gangsterów („House of Cards”), a gangsterów jak ojców zwykłej amerykańskiej rodziny („Rodzina Soprano”).
Tym razem producenci telewizyjni postanowili uderzyć w świat sportu, w którym nie ma miejsca dla kobiet. Zwłaszcza w pierwszej lidze amerykańskiego baseballu, o której opowiada serial „Zagrywka” (Pitch).
Bohaterką „Zagrywki” jest Ginny Baker (Kylie Bunbury) - młoda zawodniczka na pozycji miotacza, którą poznajemy tuż przed tym jak dokona przełomu w historii sportu i zostanie pierwszą kobietą w drużynie pierwszoligowego San Diego Padres. Dziewczyna zmaga się z niezwykłymi oczekiwaniami przed debiutem i krytyką po pierwszych nieudanych występach. Dodatkowym elementem wywołującym napięcie w całej historii jest fakt, że Baker jest czarnoskóra. W związku z tym wielokrotnie porównuje się ją w mediach do Jackiego Robinsona, pierwszego czarnego baseballisty w amerykańskiej lidze baseballowej, który debiutował w latach 40. dwudziestego wieku.
Twórcy serialu uciekają od pytania czy kobieta może rywalizować pod względem szybkości i siły z mężczyznami, obdarzając Ginny Baker nadzwyczaj silną podkręconą zagrywką. To jest klucz do jej sukcesu. Od dzieciństwa pracowała nad nią z ojcem, który wspiera ją także w karierze profesjonalnej.
Jak przystało na produkcję o baseballu jest w „Zagrywce” wiele scen z boiska i trybun. W międzyczasie dramatycznie zmienia się też sytuacja osobista Ginny, którą dotyka rodzinna tragedia. Widzimy na ekranie sceny pokazujące konferencje prasowe, wywiady, treningi i przygotowania do kolejnych meczów. Śledzimy narastające napięcie i tlące się konflikty w drużynie. Ginny Baker jest bowiem jedyną kobietą w świecie samców alfa, którym trudno odzwyczaić się (albo nie chcą) od dawnego stylu bycia. Wielu z nich, mimo debiutu zawodniczki w ich drużynie, wciąż nie jest przekonanych, że znajduje się miejsce dla kobiety w szatni ich drużyny.