Telekomy walczą o unijne pieniądze na budowę sieci szerokopasmowego dostępu do internetu

Telekomy negocjują z rządem warunki, które pozwoliłyby im wziąć udział w budowie sieci szerokopasmowego internetu. Do wzięcia są miliardy złotych, na które liczyli także mniejsi operatorzy.

Aktualizacja: 26.08.2016 06:45 Publikacja: 25.08.2016 21:00

Foto: 123RF

Do 2020 roku Polska może skorzystać z nieco ponad 1 mld euro (ok. 4,3 mld zł) unijnych pieniędzy na budowę sieci szerokopasmowego dostępu do internetu. Zbliża się konkurs, w którym na operatorów czekają 3 mld zł, czyli gros wspomnianej sumy. Zgodnie z harmonogramem zostanie on ogłoszony pod koniec września. Rząd chciałby, aby przy tej okazji szybki internet trafił do szkół. Szczegółowe warunki konkursu nie są nadal znane, a w branży telekomunikacyjnej słychać, że wciąż trwają negocjacje. Zależy na nich szczególnie operatorom komórkowym, szukającym sposobów na zrównoważenie wydatków na tzw. częstotliwości LTE.

Trzech jednym głosem

– Mam głęboką nadzieję, że warunki drugiego konkursu szykownego przez rząd zostaną zmodyfikowane w taki sposób, aby mogły w nim brać udział także sieci komórkowe. Chodzi nam o rzeczywistą neutralność technologiczną – mówi Cezary Albrecht, dyrektor Departamentu Prawnego i Spraw Regulacyjnych w T-Mobile Polska.

– Decyzję, czy weźmiemy udział w konkursie, podejmiemy, gdy ustalone zostaną jego warunki. Zależy nam na neutralności technologicznej – deklaruje Tobias Solorz, prezes Cyfrowego Polsatu, do którego należy sieć komórkowa Plus.

Aby można było budować z funduszy PO PC sieci komórkowe, chciałby także P4, operator sieci Play. – Postrzegamy udział operatorów mobilnych w tym konkursie jako kluczowy, aby zapewnić rozwój szerokopasmowego internetu na terenach słabo zurbanizowanych, obecnie niebędących w zasięgu takiej usługi – mówi Marcin Gruszka, rzecznik P4.

Play przekonuje, że technologie radiowe są w stanie wykorzystać dostępne środki na zwiększenie zasięgu sieci w optymalny finansowo sposób, w przeciwieństwie do technologii stacjonarnych, opartych głównie na światłowodach, które są znacznie droższe.

Klucz do sukcesu tego konkursu leży w obecnie opracowywanych warunkach technicznych. Aby telekomy mogły w nich wziąć udział, przyjęte parametry techniczne nie mogą wykluczać z udziału żadnej technologii, a promowały optymalne kosztowo rozwiązania, które dadzą możliwość maksymalizacji zasięgu wysokiej jakości usług w całej Polsce. Powyższa zasada neutralności technologicznej powinna oczywiście obowiązywać również w przewidzianym obligatoryjnym dostępie dla placówek edukacyjnych.

O zmiany w warunkach technicznych konkursu nie zabiega obecnie Orange Polska, właściciel rozległej sieci stacjonarnej, który mocno stawia ostatnio na światłowody. W ciągu trzech lat chce zainwestować w nie 2,2 mld zł.

– Orange Polska nie będzie teraz informował o swoim zaangażowaniu w konkursy POPC. Nasz komentarz będzie możliwy, dopiero kiedy zapadną ostateczne rozstrzygnięcia – poinformował nas Wojciech Jabczyński, rzecznik firmy.

Jak pisaliśmy wcześniej, uwagi do szykowanego konkursu mają także mali operatorzy, którzy czują, że przy planowanej konstrukcji nie mają szans na wygraną.

Konkurs z przeszkodami

T-Mobile, jakby na potwierdzenie, że kładzenie światłowodów jest za drogie, zrezygnował z ponad 12 mln zł dotacji wygranych w pierwszym konkursie. Miał je wykorzystać w regionie świeckim, grójeckim i zwoleńskim. Jeszcze przed podpisaniem umowy o wsparcie operator przesłał do Centrum Projektów Polska Cyfrowa pismo w tej sprawie. – Rezygnujemy z budowy sieci na warunkach określonych w pierwszym konkursie, a tym samym ze środków publicznych, które nam przyznano – mówi Cezary Albrecht, dyrektor departamentu prawnego i regulacji w w T-Mobile. – Po tym, jak uzyskaliśmy drugi blok pasma 800 MHz (do mobilnego internetu LTE – red.) przeliczyliśmy ponownie koszty inwestycji i wyszło nam, że założenia Działania 1.1 PO PC możemy zrealizować efektywniej z wykorzystaniem technologii mobilnych bez angażowania środków publicznych – dodaje. Deklaruje, że T-Mobile i tak wybuduje sieć na wymienionych obszarach.

CPPC może wyłonić nowych inwestorów na obszarach pozostawionych przez T-Mobile.

Do czwartku instytucja wskazała firmy, które wybudują sieć na 74 ze 154 obszarów objętych konkursem. Na 39 z nich takiego wyboru nie dokonano z powodów formalnych lub merytorycznych.

Cyfryzacyjne cele

Zgodnie z Europejską Agendą Cyfrową, którą Polska realizuje m.in. dzięki wsparciu środków UE, do 2020 r. wszyscy mieszkańcy powinni się znaleźć w zasięgu internetu minimum 30 Mb/s (tzw. sieci NGA), a połowa – minimum 100 Mb/s. Teoretycznie cele te mogą zostać zrealizowane przy zastosowaniu dowolnej technologii. W pierwszym tegorocznym konkursie o wsparcie unijne preferowano technologie światłowodowe. Dodatkowe punkty dostawały sieci od 100 Mb/s. Wprowadzono minimalną prędkość wysyłania danych 10 Mb/s. To o te parametry trwa obecnie batalia. Zdaniem Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej sieci mobilne nie zagwarantują parametrów sieci NGA.

Do 2020 roku Polska może skorzystać z nieco ponad 1 mld euro (ok. 4,3 mld zł) unijnych pieniędzy na budowę sieci szerokopasmowego dostępu do internetu. Zbliża się konkurs, w którym na operatorów czekają 3 mld zł, czyli gros wspomnianej sumy. Zgodnie z harmonogramem zostanie on ogłoszony pod koniec września. Rząd chciałby, aby przy tej okazji szybki internet trafił do szkół. Szczegółowe warunki konkursu nie są nadal znane, a w branży telekomunikacyjnej słychać, że wciąż trwają negocjacje. Zależy na nich szczególnie operatorom komórkowym, szukającym sposobów na zrównoważenie wydatków na tzw. częstotliwości LTE.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji