„Operatorzy telekomunikacyjni nie są bankami i nie świadczą usług przechowywania środków na koncie, które podlegają zwrotowi w gotówce lub przelewem po upływie terminu ważności konta" – pisała w ubiegłym roku Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji w stanowisku stanowiącym głos w dyskusji z regulatorami, czy sieci komórkowe powinny oddawać użytkownikom telefonii prepaid pieniądze za niewykorzystane usługi. Sieć Play właśnie wyprzedziła potencjalne efekty tej dyskusji.
W przedświąteczny czwartek telekom wprowadził nowe rozwiązanie w telefonii na kartę. Śladem operatorów z Europy Zachodniej i USA, zaproponował ofertę odNOWA, w której nie ma usług nielimitowanych, ale za to konto użytkownika i pakiety nie mają okresu ważności. To oznacza, że pakiety usług, w tym np. mobilnego dostępu do internetu, można wykorzystać w dowolnie długim czasie.
– Z badań wynika, że do największych wad ofert na kartę zaliczane są m.in. konieczność pilnowania terminu doładowania i blokada konta po pewnym czasie. W Play ani pakiety, ani pieniądze nie przepadają. Doładowania mają nieograniczoną ważność – podkreślał Bartosz Dobrzyński, członek zarządu telekomu ds. marketingu.
Na reakcję konkurencji nie trzeba było długo czekać. Starter z kartą prepaid o zbliżonym mechanizmie zaczął promować Polkomtel, operator sieci Plus, a z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, że do wprowadzenia pakietów internetu do wykorzystania w czasie dłuższym niż np. miesiąc szykują się dwie inne sieci.
Nie ma nic za darmo
Marcin Gruszka, rzecznik Playa, podkreślał, że nowa oferta to bardzo duża zmiana dla rynku. Przyznają to także inne telekomy.