Niech się Polska od Bahrajnu uczy

Globalny rynek rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa przedsiębiorstw, dostarczanych w modelu usługowym, rośnie rocznie o ponad 22 proc. Za cztery lata będzie wart ponad 8,5 mld dolarów.

Aktualizacja: 18.03.2017 07:49 Publikacja: 18.03.2017 06:28

Niech się Polska od Bahrajnu uczy

Foto: Bloomberg

Według danych Komisji Europejskiej do 2020 r. w Europie może brakować nawet 800 tys. specjalistów od IT. W samej Polsce ten deficyt szacowany jest na 50 tys. Każdego roku na polski rynek pracy trafia kilkanaście tysięcy, ale deficyt ten wynika nie tylko z liczby absolwentów kończących kierunki informatyczne.

– Specjaliści wolą pracować w firmie o typowym informatycznym DNA niż w nawet renomowanym przedsiębiorstwie, w którym IT pełni jedynie funkcje wspomagającą. Powód? Przede wszystkim możliwości rozwoju i nabywania kompetencji. W firmach IT czekają na nich zadania trudniejsze, ale też pozwalające nabyć cennego doświadczenia. Poza tym takie doświadczenie zdobywane „u źródeł" jest bardziej cenione przez ewentualnych przyszłych pracodawców. W przypadku wewnętrznych działów IT droga rozwoju kariery jest często bardzo ograniczona – przekonuje Robert Mikołajski z Atmana.

Nowe trendy rynkowe

Brak ekspertów ds. cyberzagrożeń to jeden z istotniejszych czynników skłaniających przedsiębiorstwa do poszukiwania wsparcia na zewnątrz. Do ważnych argumentów przemawiających za outsourcingiem należy dodać jeszcze możliwość skupienia się na swoim biznesie, bez potrzeby stałego nadzorowania infrastruktury, tworzenia mechanizmów kontroli czy śledzenia trendów z zakresu cyberbezpieczeństwa, gdy z roku na rok rośnie liczba incydentów, a cyberprzestępcy stosują coraz bardziej wyrafinowane metody i narzędzia.

Globalny rynek rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa przedsiębiorstw, dostarczanych w modelu usługowym (ang. Security as a Service, czyli SECaaS), do 2020 roku wzrośnie do ponad 8,5 mld dolarów z ponad 3,1 mld w 2015 r., a jego roczne tempo wzrostu przekroczy 22 proc. Eksperci podkreślają, że podstawowa działalność sprzedażowa firmy jest zawsze jej oczkiem w głowie, natomiast obszary wspierające biznes są często zaniedbywane, traktowane po macoszemu.

- Natomiast te same obszary, które dla nas są wspierające, dla innej firmy są podstawowym źródłem przychodu, a więc podlegają ciągłej optymalizacji, poprawianiu i rozwijaniu. To tłumaczy popyt na usługi bezpieczeństwa –podkreśla Mikołajski.

Niewielu krajom się udało

Przedstawiciele branży jako przykład dobrego podejścia do kwestii kształcenia ekspertów IT i współpracy nauki z biznesem wskazują m.in. na odległe Królestwo Bahrajnu, gdzie funkcjonują liczne centra szkoleniowe. Programy nauczania są tam na bieżąco aktualizowane zgodnie z sygnalizowanymi przez przedsiębiorstwa potrzebami.

- Dzięki temu państwo o 1,3-milionowej populacji może pochwalić się 12 tysiącami wykwalifikowanych specjalistów ICT. Co więcej, ich liczba będzie systematycznie rosnąć. Bahrajn to doskonały, lecz niestety, odosobniony przykład kraju, który nie ma problemów z niedoborem talentów z branży informatycznej – wskazują eksperci.

– Od Bahrajnu jesteśmy daleko nie tylko geograficznie, ale także pod względem dostępności specjalistów IT. Zapewne wiele osób pamięta problem z obsadzeniem stanowiska wiceministra cyfryzacji odpowiedzialnego za cyberbezpieczeństwo. Nic w tym dziwnego, skoro polski rynek mógłby wchłonąć od zaraz kilkanaście tysięcy takich specjalistów, a zdaniem analityków z Biura Bezpieczeństwa Narodowego to i tak ostrożne szacunki – wskazuje Mikołajski.

Według danych Komisji Europejskiej do 2020 r. w Europie może brakować nawet 800 tys. specjalistów od IT. W samej Polsce ten deficyt szacowany jest na 50 tys. Każdego roku na polski rynek pracy trafia kilkanaście tysięcy, ale deficyt ten wynika nie tylko z liczby absolwentów kończących kierunki informatyczne.

– Specjaliści wolą pracować w firmie o typowym informatycznym DNA niż w nawet renomowanym przedsiębiorstwie, w którym IT pełni jedynie funkcje wspomagającą. Powód? Przede wszystkim możliwości rozwoju i nabywania kompetencji. W firmach IT czekają na nich zadania trudniejsze, ale też pozwalające nabyć cennego doświadczenia. Poza tym takie doświadczenie zdobywane „u źródeł" jest bardziej cenione przez ewentualnych przyszłych pracodawców. W przypadku wewnętrznych działów IT droga rozwoju kariery jest często bardzo ograniczona – przekonuje Robert Mikołajski z Atmana.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji