Problem z TOP 20 aplikacji mobilnych - Gemius i PBI odpowiadają

Powstały pierwsze wyniki badań popularności aplikacji mobilnych w Polsce. Raport przygotowało Gemius i Polskie Badania Internetu - PBI i dotyczy on Androida i iOSa w Polsce za miesiąc grudzień 2016 r. Kwestią sporną jest jednak, na ile tego typu zestawienia odpowiadają rzeczywistości. Gemius i PBI odpowiadają.

Aktualizacja: 20.01.2017 13:30 Publikacja: 18.01.2017 23:01

Foto: www.mobirank.pl

TOP 20 najpopularniejszych aplikacji mobilnych w Polsce 2016

Podobne zestawienia powstają w USA od kilku lat. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że w zależności od metodyki pomiarów wyniki te nie tylko można różnie interpretować, a nawet są kompletnie inne. Wystarczy porównać np. wyniki analiz Nomura Research z Nielsenem.

Metodyka PBI opiera się na oszacowaniu liczby aktywnych użytkowników (ludzi, którzy przynajmniej raz w miesiącu uruchomili aplikację) na podstawie próby badawczej. Wydawałoby się, że jest to lepszy wskaźnik niż liczna pobranych aplikacji, gdyby nie to, że istnieją aplikacje, które można zaliczyć do kategorii "specjalne". Obawiam się, że w przypadku Dysk Google, Google+ czy Zdjęcia Google zliczane są też uruchomienia "wymuszone", np. z poziomu poczty, map, czy uruchomienia aplikacji jako systemowych, w tle. Jeszcze ciekawiej jest z aplikacją Google Search (jako Google w zestawieniu). Aplikacja Google Search jest nie tylko mechanizmem systemowym, ale też jest wykorzystywana na platformie Android do przeszukiwania zasobów smartfona. Tak więc część z aplikacji w rankingu uruchamiany - nie tylko raz w miesiącu - chcąc tego czy nie.

Z drugiej strony trudno jest porównywać wyniki dla aplikacji "every day use" (np. Facebook, Messenger, GMail) z aplikacjami uruchamianymi raczej rzadziej (WhatsApp, Gry Google Play) lub zakupowymi(np. OLX, Allegro). Na koniec warto też zauważyć, że na ranking ma wpływ udział % poszczególnych platform. To oczywiste, że jak zrobimy badanie dla próby, gdzie mamy więcej urządzeń z platformą iOS, to popularność aplikacji Google spadnie, bo nie są one ani instalowane fabrycznie, ani uruchamiane z systemem operacyjnym smartfona. Skoro badaniem PBI objęto obie platformy, bo chyba powinien istnieć jakiś współczynnik, który równoważy to zjawisko? Dla badań rynku UA, gdzie iOS stanowi ponad 40% urządzeń, ten ranking wygląda zupełnie inaczej.

Dowodem na to jest raport Nielsena, który pokazuje, że kiedy proporcje między Android i iOS są diametralnie inne niż te zaprezentowane w Polsce, to tak zmieniają się też wyniki popularności aplikacji. Dla raportu "Top 10 smartphone apps of 2016" gdzie wynosi Android (53%) i iOS (45%) nagle okazuje się, że wszystkie aplikacje Google spadają na niższe pozycje w rankingu, a Google Drive i Google+ znajdują się poza pierwszą dziesiątką.

Biorąc to wszystko pod uwagę przyznam, że zastanawiam się jaką właściwie wartość poznawczą niesie takie zestawienie? Jest to swego rodzaju szum informacyjny, który utrudnia wyodrębnienie istotnych informacji.

Można oczywiście stwierdzić, że badamy trendy, albo dajemy narzędzia reklamodawcom i wydawcom. Tylko że po odrzuceniu z rankingu aplikacji systemowych, okazuje się że na polu walki pozostaje Facebook i Google. Dlatego też żadne analizy na takim poziomie nie zastąpią narzędzi dla marketerów na poziomie samych paneli reklamowych Facebook, Instagram czy Google - gdzie targetowanie jest o wiele precyzyjniejsze. A do analiz szczegółowych i poszukiwania odpowiedzi na pytanie: z których kanałów korzysta moja grupa docelowa -lepiej nadają się analizy, które korzystają z API i rzeczywistych danych udostępnianych przez ww. graczy np. raporty firmy Sotrender.

Myślę, że zbieramy obecnie tyle danych, że warto pokusić się o bardziej szczegółowe analizy, np. porównujące statystyki miesięczne aplikacji uruchamianych do aplikacji zainstalowanych, czy porównujące popularność aplikacji w zależności od platformy Android versus iOS. A może dobrym pomysłem byłoby stworzenie raportu wspólnie przez "PBI, IAB Mobile, Sotrender, czy nawet SW Research, kiedy mówimy o aplikacjach typu Snapchat?

Wypowiedź Gemiusa i PBI na temat zestawienia

1. W badaniu zostały uwzględnione aplikacje działające w tle lub uruchamiające się automatycznie, jak np. aplikacje Google’a.

Niektóre aplikacje mobilne (np. od Google’a) widoczne w rankingu to aplikacje preinstalowane na Androidzie. Na telefonach niektórych producentów te programy wywołują się domyślnie przy korzystaniu np. z określonych typów plików lub w inny sposób, czasem niezamierzony intencjonalnie przez użytkownika. W praktyce nie ma obiektywnych sposobów stwierdzenia, które uruchomienie aplikacji przez użytkownika było intencjonalne, a które przypadkowe. Zarówno te uruchomienia, które były w pełni intencjonalne, jak i te wynikające z konfiguracji systemu Android są elementem rzeczywistości, którą badamy i którą mamy obowiązek rzetelnie prezentować.

2. Trudno jest porównywać wyniki dla aplikacji "every day use" (np. Facebook, Messenger, GMail) z aplikacjami uruchamianymi raczej rzadziej (WhatsApp, Gry Google Play) lub zakupowymi (np. OLX, Allegro).

Taki dylemat dotyczy każdej platformy, którą badamy ¦ zarówno aplikacji, jak też stron WWW. Interpretacja wyników np. poprzez porównania, należy już do analityków i odbiorców wyników badania i nie jest rzeczą trywialną. Sam ranking top20 aplikacji mobilnych zaprezentowany w mediach nie umożliwia porównań jakościowych. Kolejne publikowane przez nas analizy będą pokazywać różne aspekty badanego świata aplikacji mobilnych, a bardziej szczegółowe analizy odbiorcy wyników mogą wykonywać mając dostęp do pełnych danych i oprogramowania analitycznego.

3. Na ranking ma wpływ udział % poszczególnych platform. Jak zrobimy badanie dla próby, gdzie mamy więcej urządzeń z platformą iOS, to popularność aplikacji Google spadnie, bo nie są one ani instalowane fabrycznie, ani uruchamiane z systemem operacyjnym smartfona. Skoro badaniem Gemius/PBI objęto obie platformy, to chyba powinien istnieć jakiś współczynnik, który równoważy to zjawisko?

Tak, w przypadku aplikacji nieaudytowanych udział poszczególnych platform ma znaczenie w ostatecznym wyniku ¦ w przypadku aplikacji audytowanych ten udział automatycznie jest uwzględniony w wynikach. Niestety nie ma dzisiaj technicznych możliwości rzetelnego pomiaru oglądalności aplikacji mobilnych na systemie iOS za pomocą tylko panelu ¦ bez udziału tej aplikacji w audycie site-centric. Tym samym, aplikacje nieaudytowane, które istnieją tylko w systemie iOS lub Windows Phone bądź mają na tej platformie dużą oglądalność nie są prezentowane w badaniu bądź są w nim niedoreprezentowane. Pracujemy nad znalezieniem rozwiązania umożliwiającego badanie panelowe użytkowników iOS, jeżeli tylko taki znajdziemy włączymy te grupy użytkowników do badania panelowego.

4. Po odrzuceniu z rankingu aplikacji systemowych, okazuje się, że na polu walki pozostaje Facebook i Google. Dlatego też żadne analizy na takim poziomie nie zastąpią narzędzi dla marketerów na poziomie samych paneli reklamowych Facebook, Instagram czy Google - gdzie targetowanie jest o wiele precyzyjniejsze.

W wynikach badania udostępnianych klientom prezentujemy wynik kilkuset aplikacji, w tym audytowanych i nieaudytowanych. Ranking TOP 20 prezentowany w mediach nie służy do jakichkolwiek analiz marketingowo-reklamowych. Swoją drogą, nawet analizy na pełnych danych oglądalności aplikacji w oprogramowaniu analitycznym będą jedynie wskazówką do planowania reklamowego ¦ do tego służą inne narzędzia.

5. Warto pokusić się o bardziej szczegółowe analizy, np. porównujące statystyki miesięczne aplikacji uruchamianych do aplikacji zainstalowanych czy porównujące popularność aplikacji w zależności od platformy Android versus iOS.

Przy publikacji kolejnych fal badania będziemy przygotowywać różne analizy pokazujące ciekawe aspekty badanego przez nas świata aplikacji mobilnych.

Sławomir Pliszka, prezes spółki Polskie Badania Internetu 

Marcin Pery, członek zarządu Gemiusa

TOP 20 najpopularniejszych aplikacji mobilnych w Polsce 2016

Podobne zestawienia powstają w USA od kilku lat. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że w zależności od metodyki pomiarów wyniki te nie tylko można różnie interpretować, a nawet są kompletnie inne. Wystarczy porównać np. wyniki analiz Nomura Research z Nielsenem.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Czasy są niepewne, firmy nadal mało inwestują
Biznes
Szpitale toną w długach, a koszty działania rosną
Biznes
Spółki muszą oszczędnie gospodarować wodą. Coraz większe problemy
Biznes
Spółka Rafała Brzoski idzie na miliard. InPost bliski rekordu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce