Namalował co najwyżej 30 aktów, co stanowi 10 procent całej jego spuścizny. Okazało się jednak – już gdy pokazano je po raz pierwszy w 1917 w szklanej witrynie galerii Berthe Weill, że szokują przechodniów i zażądano ich usunięcia. Nie chodziło tu o gorszenie się golizną, lecz włosami łonowymi, co stanowiło nowy rozdział w dziejach aktu. Malarz pragnął łączyć piękno klasyki z nowoczesnością.  

Na malowanych przez niego portretach ludzie mieli długie szyje i kształty zbliżone do geometrycznych. Modigliani uważany był za malarza mającego świetny kontakt ze swoimi modelami, których portrety miały oddać charakter i duszę. I oni właśnie byli w jego sztuce najważniejsi – tło i inne szczegóły były zaledwie dopełnieniem. Zauważano efekt świetlistości, tajemniczość kolorów. Wiele portretów miało ukryte przesłanie.

„Jego szczególne oddziaływanie wynika ze sposobu malowania. Jedyne zaokrąglenie namalowane na płaskiej powierzchni współgra z siłą obrazowania” – pisał o fenomenie malarstwa Modiglianiego John Berger, historyk sztuki.

Modigliani przyjechał Paryża z rodzinnych Włoch w 1906 roku mając 22 lata, podobnie jak wielu jego kolegów poszukując inspiracji i chwały w tym kulturowym tyglu. Wspierali go mecenasi, ale często zmieniał pracownie i miejsca zamieszkania. Nie stronił od intensywnego, pełnego ekscesów życia prywatnego i z przyjaciółmi. Malował przyjaciół: Maxa Jacoba, żonę Mojżesza Kisslinga, ale i trudnych dziś do zidentyfikowania modeli. Szczególna więź łączyła Modiglianiego z Lunią Czechowską, którą malował ponad dziesięć razy – przez wiele lat była jego bratnią duszą. Ale poza tym – kochał kobiety, choć podobno był wybredny. Było ich wiele – po niektórych pozostał ślad w postaci malowanych przez Modiglianiego portretów kochanek. Najważniejsza, Jeanne Hebuterne, której imponował mu talent i wrażliwość, towarzyszyła mu do końca. Tylko trzy lata, bo 35-letni Modigliani zmarł na gruźlicę. Dzień po jego śmierci Jeanne wyskoczyła przez okno…

Niemiecki dokument „Amadeo Modigliani – nagie ciało, naga dusza” w reżyserii Hilke Sinning będzie dostępny na stronie ARTE do 5 marca