Smutek i determinacja egipskich chrześcijan

Ta Wielkanoc będzie dla Koptów inna niż poprzednie. Po zamachach w Niedzielę Palmową uroczystości religijne zostały bardzo ograniczone. Panuje lęk przed kolejnym atakiem terrorystycznym.

Aktualizacja: 15.04.2017 08:33 Publikacja: 15.04.2017 08:18

Koptyjki w katedrze świętego Marka w Aleksandrii, pod którą w Niedzielę Palmową wysadził się terrory

Koptyjki w katedrze świętego Marka w Aleksandrii, pod którą w Niedzielę Palmową wysadził się terrorysta

Foto: AFP

Czytaj także

W ostatnią niedzielę bomby wybuchły przed kościołem świętego Jerzego w Tancie w Delcie Nilu i przed katedrą świętego Marka w Aleksandrii, metropolii nad Morzem Śródziemnym. Zginęło w nich 46 osób.

- Koptowie odczuwają po tych atakach smutek i determinację zarazem. Smucimy się tym, co się stało, ale jesteśmy zdeterminowani, by nadal modlić się w naszych kościołach, niezależnie od tego, co może się stać – mówi „Rzeczpospolitej" Emad Sobhi, znany lekarz z Gizy i prominentny przedstawiciel tamtejszej społeczności koptyjskiej.

Co może się stać? - Czołowy publicysta powiedział w telewizji, że obawia się czegoś strasznego w sobotnią noc – dodaje dr Sobhi.

Nocne uroczystości w sobotę i w późniejsza w Wielkanoc będą bardzo ograniczone. Głowa Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego, papież Teodor II (Tawadros II) odwołał w piątek wszystkie wizyty vipów, którzy mieli w niedzielę wielkanocną składać w kościołach kondolencje społeczności koptyjskiej. Poradził im, by zamiast tego odwiedzali w domach rodziny ofiar zamachów.

Zamknięte też będą przykościelne sale, w których po nabożeństwach wierni składają sobie świąteczne życzenia.

Po zamachach prezydent Abdel-Fatah as-Sisi wprowadził na trzy miesiące stan wyjątkowy. - To bardzo dobrze. Policjanci mogą zatrzymywać ludzi i samochody bez nakazu sądowego. Przedtem zanim złapali terrorystę, mógł uciec. Nie czujemy żadnych ograniczeń z powodu stanu wyjątkowego, jestem wdzięczny, że jest tyle policji. Zawsze się rwę, by wyściskać funkcjonariuszy, jak ich zobaczę – podkreśla dr Sobhi.

Już zanim doszło do zamachów w Aleksandrii i Tancie, kościoły koptyjskie były chronione. Bo w Egipcie islamscy terroryści szczególnie często atakują właśnie chrześcijan, zwłaszcza na półwyspie Synaj.

Przed wejściem do świątyń są wykrywacze materiałów wybuchowych. Dlatego zamachowiec samobójca nie wszedł do katedry w Aleksandrii, wysadził się przed nią, ale bomba była tak silna, że zginęli i modlący się wierni. Jak dodaje Emad Sobhi, zginęło jednak więcej muzułmanów niż chrześcijan, bo wśród ofiar dominowali wyznający islam funkcjonariusze policji, pilnujący bramy katedry.

Koptowie to najliczniejsza społeczność chrześcijańska na całym Bliskim Wschodzie. Stanowią według różnych danych od 10 do kilkunastu procent mieszkańców 90-milionowego Egiptu. Byli tu i wyznawali chrześcijaństwo kilka wieków przed pojawieniem się muzułmanów.

Znaczna część Koptów wspierała dyktatora Hosniego Mubaraka, obalonego w 2011 roku, bo obawiali się islamistów z Bractwa Muzułmańskiego. Islamistyczny prezydent Mohamed Mursi, który doszedł do władzy po antymubarakowskiej rewolucji, został obalony w 2013 roku, co chrześcijanie przyjęli z ulgą. Teraz wspierają zwalczającego islamistów prezydenta Abdel-Fataha as-Sisiego.

Do zamachów w ostatnią niedzielę przyznało się tzw. Państwo Islamskie, które oficjalnie nie ma powiązań z Bractwem Muzułmańskim, a w niektórych krajach arabskich jest nawet jego przeciwnikiem. Ale wielu Koptów uważa, że obie organizacje są powiązane. Zresztą, jak mówi Emad Sobhi, wszystkie grupy terrorystów islamskich wywodzą się z Bractwa. Liderzy al-Kaidy byli z Bractwa, a tzw. Państwo Islamskie powstało z al-Kaidy.•

Czytaj także

W ostatnią niedzielę bomby wybuchły przed kościołem świętego Jerzego w Tancie w Delcie Nilu i przed katedrą świętego Marka w Aleksandrii, metropolii nad Morzem Śródziemnym. Zginęło w nich 46 osób.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia