Pięcioletnia słonica Kham Lha, podopieczna fundacji Save Elephant z Tajlandii, w ubiegłym roku została uratowana przez pracownika fundacji, Darricka Thomasa, z rąk treserów słoni, którzy wykorzystują je do przewożenia turystów.
Pracownicy fundacji uwolnili czteroletnią wówczas Kham Lha i jej matkę, które były bite i pętane, by zmusić je do posłuszeństwa.
Między młodą słonicą a jej opiekunem powstała niezwykła więź, a słonica traktuje swojego wybawiciela jako bliskiego członka rodzinnego stada. Po fundacyjnych terenach, na których żyje ponad 70 uratowanych słoni, chodzą "trąba w rękę"
Gdy mężczyzna przebywał w nurtach rzeki, zawołał coś do stojącej na brzegi słonicy. Ta odebrała jego krzyk jako wołanie o pomoc i rzuciła się opiekunowi na ratunek. Podała mu trąbę i własnym ciałem wypchnęła go na brzeg.
Mężczyzna co prawda tylko udawał, że tonie, ale zachowanie słonicy dowiodło, jak te niezwykle mądre zwierzęta mają rozwinięty instynkt opiekuńczy.