Bohema II RP spędzała czas w najlepszych klubach i lokalach, wśród których najważniejsza była Adria – zbudowana z niezwykłym rozmachem i wyposażona w obrotowy parkiet. Szampan lał się strumieniami, góry kawioru na lodzie stanowiły znakomitą zakąskę, panie w wieczorowych sukniach, panowie we frakach i smokingach, a to wszystko przy dźwiękach najlepszych rosyjskich, i nie tylko, orkiestr. Przedwojenny bal był nie tylko zabawą, to niezbędny element życia elit. Tu wymieniano ploteczki, zawierano interesy, tu spotykano wszystkich, których warto było znać.

Warszawiacy bawili się nie tylko w Adrii. Modne były bale w klubach oficerskich, w teatrach czy hotelach. Tradycją było zorganizowanie balu przez największą na świecie organizację dobroczynną Związek Młodzieży Chrześcijańskiej „YMCA”. Na balu w Tatrze Wielkim zawsze można było spotkać ministrów ówczesnego rządu, artyści bawili się w Ziemiańskiej, oficerowie w Domu Żołnierza czy Oficerskim Yacht-Klubie, wielkie przyjęcia odbywały się też w Hotelu Bristol i kabarecie literackim Femina.

Ostatnie wielkie bale sylwestrowe miały miejsce 31 grudnia 1938r, mimo, że wojna wisiała w powietrzu. W czasie wojny Warszawa była cicha i żałobna, natomiast po wojnie tradycja nie powróciła, bo zwyczajnie, nie było gdzie organizować bali.