Po kontuzji w meczu ligi brytyjskiej Słowaka Martina Vaculika włodarze Stali przed tygodniem wypożyczyli z Torunia Grzegorza Walaska. Po kontuzjach juniorów - Rafała Karczmarza i Huberta Czerniawskiego, trener Stanisław Chomski nie miał już w zanadrzu żadnej alternatywy i gorzowianie musieli radzić sobie z tylko jednym młodzieżowcem - do trzech biegów wystartowało tylko trzech zawodników.
Osłabienia Stali okazały się nie do nadrobienia. Tradycyjnie dobrze punktował Bartosz Zmarzlik, ale miał za małe wsparcie kolegów z zespołu, by myśleć o czymś więcej, niż uniknięciu wysokiej porażki. Nieźle zaprezentował się jeszcze tylko Szymon Woźniak, który w zeszłym roku reprezentował Spartę. Wśród gospodarzy najlepiej pojechał Maksym Drabik, który w żadnym ze swoich czterech biegów nie przyjechał za plecami rywala.
Stosunkowo wysoką wygraną Unii Tarnów zakończyło się też jej starcie z Get Well Toruń. Tradycyjnie gospodarze nie mogli liczyć na parę juniorską, jedną z najsłabszych w lidze, świetnie spisali się za to liderzy. "Płatny" komplet punktów zapisał na swoim koncie Duńczyk Nicki Pedersen, tylko raz z rywalem przegrał też jego rodak Kenneth Bjerre. Swoje punkty dorzucili też Jakub Jamróg, Artur Mroczka i rezerwowy Wiktor Kułakow, co wystarczyło do zdobycia aż 51 punktów.
Wśród torunian liderzy z kolei zupełnie zawiedli. Z czwórki Niels Kristian Iversen, Jason Doyle, Chris Holder i Rune Holta wygrać indywidualnie bieg udało się tylko pierwszemu - i to zaledwie raz. Na tym tle dobrze zaprezentował się niespodziewanie młodzieżowiec Daniel Kaczmarek, który zdobył aż 11 punktów, najwięcej w Get Well.
Najwięcej emocji było na torze w Zielonej Górze, gdzie Falubaz podejmował Włókniarza Częstochowa. Pierwsze biegi to cios za cios i podwójna wygrana za podwójną wygraną. Ostatecznie przed biegami nominowanymi goście prowadzili dwoma punktami. W 14. biegu prowadził Grzegorz Zengota, a na drugie miejsce ostrym atakiem przebił się Piotr Protasiewicz, jednak przeszarżował i spadł na ostatnią pozycję. W ostatniej odsłonie para Falubazu wyszła z pierwszego wirażu na 5:1, ale błyskawicznie obok niej przemknął Fredrik Lindgren, zapewniając Włókniarzowi wygraną. Szwed zdobył w tym meczu 14 punktów i bonus.