Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno 45:45

Losy tytuły ważyły się do ostatniego biegu. Przed wyścigami nominowanymi gospodarze rewanżowego starcia prowadzili ośmioma punktami – taka przewaga zapewniała im mistrzostwo, bo pierwsze starcie w Lesznie przegrali 41:49. W tabeli po rundzie zasadniczej byli na wyższej pozycji, co decydowało o tym, że w przypadku remisu w dwumeczu to wrocławianie cieszyliby się ze złotych medali.

Pierwszy z biegów nominowanych niespodziewanie 5:1 na swoją korzyść rozstrzygnęli Emil Sajfutdinow i Grzegorz Zengota, którzy pokonali świetnego tego dnia wrocławskiego juniora Maksyma Drabika. To oznaczało, że tylko podwójna wygrana w 15. wyścigu dawała Sparcie tytuł. Spod taśmy jednak na prowadzeniu wyjechali Piotr Pawlicki i Janusz Kołodziej, spokojnie przewożąc za swoimi plecami Taia Woffindena i Macieja Janowskiego. Mecz zakończył się remisem, a dwumecz – zwycięstwem Unii, która do play-off przystępowała z najgorszej pozycji.

Wcześniej wszystko wskazywało na wygraną wrocławian, choć mecz rozgrywany był falami. Sparta stratę z pierwszego spotkania odrobiła już po trzecim biegu, kiedy prowadziła 13:5. Później przewagę jednak roztrwoniła. Po dwóch remisach leszczynianie wygrali 5:1 i 4:2, zbliżając się po siódmej gonitwie na dwa punkty.

Na to znów świetnie odpowiedzieli gospodarze. Dwa kolejne wyścigi wygrali podwójnie, osiągając po dziewiątym biegu rekordowe dziesięć punktów przewagi. Ten stan utrzymał się przez trzy biegi. W trzynastej odsłonie Unia zniwelowała dwa punkty, a na koniec, w biegach nominowanych, znokautowała drużynę Rafała Dobruckiego.

Z powodu opadów deszczu odwołany został mecz o trzecie miejsce, pomiędzy Falubazem Zielona Góra a Stalą Gorzów. Awans do PGE Ekstraligi zapewniła sobie za to Unia Tarnów, która odrobiła straty z pierwszego spotkania finałowego starcia I ligi ze Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Na pocieszenie gdańszczanie pojadą jeszcze w barażu o Ekstraligę z Get Well Toruń.