Mistrzowie Polski po czwartkowej porażce w Częstochowie oraz kiepskim występie swoich zawodników w sobotnim Grand Prix Danii nie byli wcale faworytem starcia w Rybniku. Nikt się jednak nie spodziewał, że ROW nie tylko zwycięży, ale i do ostatniej chwili będzie walczył o bonusa, przyznawanego za lepszy bilans w dwumeczu.
ROW Rybnik - Cash Broker Stal Gorzów 50:40
Gospodarze na prowadzenie wyszli w trzecim wyścigu i to mimo faktu, że dwukrotnie miejscowi wjeżdżali w taśmę. Swoją przewagę zwiększali konsekwentnie aż do ósmego wyścigu, po którym prowadzili już 28:20. Podwójna wygrana Krzysztofa Kasprzaka i Martina Vaculika sprawiła jednak, że goście mogli mieć nadzieję na udany finisz. Na ich nieszczęście bezbłędny był tego dnia Rosjanin Grigorij Łaguta, a znakomicie wtórował mu też Australijczyk Max Fricke. Po trzynastym biegu ROW prowadził sześcioma punktami. W pierwszym z wyścigów nominowanych prowadził Krzysztof Kasprzak, ale w walce o trzecie miejsce na tor upadł Niels Kristian Iversen. Duńczyk został wykluczony, w powtórce gospodarze wygrali 5:1 i stanęli przed realną szansą na zgarnięcie bonusa. Potrzebowali wygranej co najmniej 4:2. Wyścig wygrał Łaguta, ale Fricke tym razem dojechał na ostatniej pozycji, dwa punkty za zwycięstwo zostały więc w Rybniku, a punkt za bonus - do Gorzowa.
Po raz czwarty w tym sezonie na własnym torze przegrali wicemistrzowie Polski - Get Well Toruń. Porażka ze Spartą Wrocław przekreśla szanse tej drużyny na awans do play-off.
Get Well Toruń - Betard Sparta Wrocław 41:49
Torunianie musieli radzić sobie bez kontuzjowanego przed tygodniem Adriana Miedzińskiego. Jego nieobecności nie załatali koledzy z drużyny. Zawiódł przede wszystkim po raz kolejny Australijczyk Chris Holder. Komplet zer w trzech startach przywiózł też indywidualny mistrz Polski juniorów Daniel Kaczmarek. W efekcie miejscowi przegrywali od pierwszego biegu. Po piątym biegu zdołali jeszcze doprowadzić do remisu, który utrzymywali jeszcze po ósmej gonitwie. Później dwukrotnie (w biegach nominowanych) indywidualnie zdołał zwyciężyć już tylko Greg Hancock, goście zdołali więc przechylić szalę zwycięstwa.
Na własnym torze przegrali też brązowi medaliści z ostatniego sezonu. Falubaz Zielona Góra musiał radzić sobie bez Australijczyka Jasona Doyle'a, a zastępujący go Ukrainiec Andriej Karpow zdobył tylko 5 punktów - i i tak był to czwarty wynik w drużynie.