Ekstraliga żużla: Porażki zeszłorocznych medalistów

Lider i wicelider PGE Ekstraligi zgodnie przegrali swoje spotkania. Stal Gorzów zanotowała drugą z rzędu porażkę - tym razem w Rybniku, a Falubaz Zielona Góra na własnym torze przegrał z Unią Leszno.

Aktualizacja: 25.06.2017 22:26 Publikacja: 25.06.2017 22:11

Maciej Janowski (kask żółty) w sobotę wygrał Grand Prix Danii, a w niedzielę poprowadził do szóstego

Maciej Janowski (kask żółty) w sobotę wygrał Grand Prix Danii, a w niedzielę poprowadził do szóstego zwycięstwa Spartę Wrocław

Foto: PAP/ Tytus Żmijewski

Mistrzowie Polski po czwartkowej porażce w Częstochowie oraz kiepskim występie swoich zawodników w sobotnim Grand Prix Danii nie byli wcale faworytem starcia w Rybniku. Nikt się jednak nie spodziewał, że ROW nie tylko zwycięży, ale i do ostatniej chwili będzie walczył o bonusa, przyznawanego za lepszy bilans w dwumeczu.

ROW Rybnik - Cash Broker Stal Gorzów 50:40

Gospodarze na prowadzenie wyszli w trzecim wyścigu i to mimo faktu, że dwukrotnie miejscowi wjeżdżali w taśmę. Swoją przewagę zwiększali konsekwentnie aż do ósmego wyścigu, po którym prowadzili już 28:20. Podwójna wygrana Krzysztofa Kasprzaka i Martina Vaculika sprawiła jednak, że goście mogli mieć nadzieję na udany finisz. Na ich nieszczęście bezbłędny był tego dnia Rosjanin Grigorij Łaguta, a znakomicie wtórował mu też Australijczyk Max Fricke. Po trzynastym biegu ROW prowadził sześcioma punktami. W pierwszym z wyścigów nominowanych prowadził Krzysztof Kasprzak, ale w walce o trzecie miejsce na tor upadł Niels Kristian Iversen. Duńczyk został wykluczony, w powtórce gospodarze wygrali 5:1 i stanęli przed realną szansą na zgarnięcie bonusa. Potrzebowali wygranej co najmniej 4:2. Wyścig wygrał Łaguta, ale Fricke tym razem dojechał na ostatniej pozycji, dwa punkty za zwycięstwo zostały więc w Rybniku, a punkt za bonus - do Gorzowa.

Po raz czwarty w tym sezonie na własnym torze przegrali wicemistrzowie Polski - Get Well Toruń. Porażka ze Spartą Wrocław przekreśla szanse tej drużyny na awans do play-off.

Get Well Toruń - Betard Sparta Wrocław 41:49

Torunianie musieli radzić sobie bez kontuzjowanego przed tygodniem Adriana Miedzińskiego. Jego nieobecności nie załatali koledzy z drużyny. Zawiódł przede wszystkim po raz kolejny Australijczyk Chris Holder. Komplet zer w trzech startach przywiózł też indywidualny mistrz Polski juniorów Daniel Kaczmarek. W efekcie miejscowi przegrywali od pierwszego biegu. Po piątym biegu zdołali jeszcze doprowadzić do remisu, który utrzymywali jeszcze po ósmej gonitwie. Później dwukrotnie (w biegach nominowanych) indywidualnie zdołał zwyciężyć już tylko Greg Hancock, goście zdołali więc przechylić szalę zwycięstwa.

Na własnym torze przegrali też brązowi medaliści z ostatniego sezonu. Falubaz Zielona Góra musiał radzić sobie bez Australijczyka Jasona Doyle'a, a zastępujący go Ukrainiec Andriej Karpow zdobył tylko 5 punktów - i i tak był to czwarty wynik w drużynie.

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra - Fogo Unia Leszno 42:48

Po biegu młodzieżowym prowadziła Unia, ale gospodarze wyszli na prowadzenie po piątym wyścigu. Dwie gonitwy później wypracowali sobie największą przewagę w tym meczu, gdy wygrywali 23:19. Kluczowy dla zmiany wyniku był deszcz, który po tym wyścigu zaczął padać w Zielonej Górze. Goście wygrali cztery z następnych pięciu biegów. Przed wyścigami nominowanymi prowadzili ośmioma punktami i po wykluczeniu Piotra Protasiewicza w 14. biegu Unia mogła być już pewna zwycięstwa.

Do ostatniego biegu ważyły się natomiast losy starcia Włókniarza Częstochowa z GKM-em Grudziądz. Faworytem starcia byli gospodarze, opromienieni czwartkową wygraną z liderem Gorzowa. Tymczasem GKM zdołał jako pierwszy w tym sezonie wywieźć spod Jasnej Góry punkt.

Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa - MrGarden GKM Grudziądz 45:45

Spotkanie w Częstochowie było niezwykle zacięte. Aż do dwunastej gonitwy żadnej z drużyn nie udało się wypracować wyższej przewagi niż dwupunktowa. Dopiero w trzynastym biegu, po wygranej 4:2, Włókniarz prowadził 41:37. Riposta w pierwszym wyścigu nominowanym była natychmiastowa - goście wygrali podwójnie i przed ostatnią odsłoną był remis. Podział punktów zapewnił gospodarzom Rune Holta, który decydujący wyścig wygrał, gdy jego kolega z drużyny Leon Madsen zakopał się pod bandą na pierwszym łuku.

W tabeli Stal Gorzów utrzymała prowadzenie, ma jednak tylko punkt przewagi nad Spartą Wrocław, która ma na koncie jedno spotkanie mniej. Falubaz Zielona Góra z drugiej pozycji spadł na czwartą.

Następna kolejka PGE Ekstraligi rozegrana zostanie dopiero za miesiąc. W międzyczasie jednak odbędzie się sześć zaległych spotkań. Najbliższe z nich 9 lipca: Włókniarz zmierzy się z Unią, a Sparta z ROW-em.

Tabela PGE Ekstraligi:

  1. Stal Gorzów: 9 meczów / 15 punktów (bilans +54)
  2. Sparta Wrocław: 8 / 14 (+47)
  3. Unia Leszno: 9 / 13 (+60)
  4. Falubaz Zielona Góra: 8 / 12 (+2)
  5. ROW Rybnik: 7 / 7 (+6)
  6. Włókniarz Częstochowa: 9 / 7 (-56)
  7. Get Well Toruń: 10 / 4 (-50)
  8. GKM Grudziądz: 8 / 4 (-63)

Mistrzowie Polski po czwartkowej porażce w Częstochowie oraz kiepskim występie swoich zawodników w sobotnim Grand Prix Danii nie byli wcale faworytem starcia w Rybniku. Nikt się jednak nie spodziewał, że ROW nie tylko zwycięży, ale i do ostatniej chwili będzie walczył o bonusa, przyznawanego za lepszy bilans w dwumeczu.

ROW Rybnik - Cash Broker Stal Gorzów 50:40

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
żużel
Ruszyła PGE Ekstraliga. Mistrz Polski pokazał moc na inaugurację sezonu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Moto
Rusza Rajd Dakar. Na trasę wraca Krzysztof Hołowczyc
Moto
Jedna ekstraliga to mało. Polski żużel będzie miał aż dwie
Moto
Bartosz Zmarzlik, mistrz bardzo zwyczajny
Moto
Zmarzlik po raz czwarty indywidualnym mistrzem świata