Mistrz Polski swój pojedynek z wicemistrzem rozpoczął od zwycięstwa 4:2 i prowadzenia nie oddał już do samego końca. Spotkanie było jednak bardziej zacięte, niż sugerowałby to wynik. Dopiero po piątym biegu gorzowianie uzyskali sześciopunktowe prowadzenie, ale po dziewiątej gonitwie zmniejszyło się ono tylko do czterech punktów. Końcówkę spotkania gospodarze mieli jednak piorunującą.
Cash Broker Stal Gorzów - Get Well Toruń 55:35
Decydujące było podwójne zwycięstwo Bartosza Zmarzlika i Linusa Sundstroema w gonitwie jedenastej. Goście przystępowali do niej z mistrzem świata Gregiem Hancockiem i Adrianem Miedzińskim z rezerwy taktycznej. Zamiast straty jednak odrabiać, jeszcze je powiększyli – do 12 punktów. Ostatecznie Stal jeszcze ją powiększyła, a torunianie zanotowali już szóstą porażkę w tym sezonie.
Znacznie trudniejszą przeprawę mieli drudzy reprezentanci województwa lubuskiego w PGE Ekstralidze. Falubaz nie był zdecydowanym faworytem starcia w Grudziądzu. Prowadził jednak po biegu juniorskim, by w trzecim wyścigu ponownie prowadzenie stracić. Podwójną wygraną zielonogórzan z piątego biegu GKM odrabiał na raty, ale po siedmiu wyścigach ponownie był remis 21:21.
MrGarden GKM Grudziądz - Ekantor. pl Falubaz Zielona Góra 43:47
Remisami kończyło się... siedem kolejnych gonitw, przy czym w ostatniej z serii grudziądzanie mieli sporo szczęścia – Patryk Dudek na prowadzeniu zanotował defekt. Przed ostatnim startem obie drużyny miały więc szansę na zwycięstwo. Wykorzystali ją goście, którzy ze startu wyszli na prowadzeniu 5:1 i mimo ataków Krystiana Pieszczka dowieźli je do mety.
Na zacięty mecz zapowiadało się też starcie Sparty Wrocław z Unią Leszno. Tymczasem emocji było jak na lekarstwo. Gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo w spotkaniu i bonus z dwumeczu już po jedenastu biegach.