Podczas ubiegłorocznych drużynowych mistrzostw świata w Madrasie Polska zdobyła złoto (w kategorii open) i brąz (seniorzy), z poprzedniej olimpiady w Lille nasze reprezentacje przywiozły srebro (open) i brąz (panie). Trochę więc żal, że w Hali Stulecia w półfinale najbardziej prestiżowego drużynowego turnieju open Polska uległa Holandii 123:201.
Na półmetku nasza reprezentacja przegrywała 53:77. W czwartek oglądaliśmy nadal świetną grę Holendrów, którzy wygrali wszystkie trzy sesje 45:9, 35:32 i 44:29.
Drugi półfinał był niezwykle dramatyczny. Na dwa rozdania przed końcem faworyzowane Monako prowadziło zaledwie jednym punktem. W przedostatnim rozdaniu Andrzej Knap i Artur Wasik, grający w reprezentacji Hiszpanii skontrowali 3 kiery.
Kontrakt był bez jednej, co dawało awans reprezentacji Monako. Rozgrywający nie zagrał najcelniej i mógł być już bez trzech. Obrońcy zrobili jednak kardynalny błąd, wynik wrócił do normy – właśnie bez jednej i Monako wygrało mecz 182:176.
Piątek i sobota to mecz o złoto Monako – Holandia. Faworytem będą Holendrzy, którzy w półfinale zagrali świetny mecz. Polska walczy jeszcze o brąz z Hiszpanami i, być może, przypomni poprzednich sukcesów czar.