Szczepłek: Szkiełko, oko i duch

Patrzyłem na końcówkę meczu Cracovii z Górnikiem i współczułem Marcinowi Broszowi. Trener Górnika miał zwycięstwo w kieszeni. Do 85. minuty prowadził 3:1, a potem sędzia podyktował dwa karne dla Cracovii i mecz zakończył się remisem.

Aktualizacja: 20.08.2017 21:19 Publikacja: 20.08.2017 19:47

Szczepłek: Szkiełko, oko i duch

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Przy okazji gracz Górnika dostał czerwoną kartkę, a trener został wyrzucony na trybuny.

Cenię sędziego Pawła Raczkowskiego, ale wydaje mi się, że zbyt szybko podejmuje decyzje. Siedząc przed telewizorem, nie widzę tego, co on, ale mam wrażenie, że nie musiał odgwizdać żadnego z tych karnych. Zachował się trochę jak Howard Webb w meczu Polski z Austrią na Euro 2008. W końcówkach, kiedy waży się wynik, w polu karnym kłębi się tłum, atakujący robią wszystko, by zdobyć bramkę lub dać sędziemu powód do przyznania jedenastki. On ma być od nich mądrzejszy, nie powinien dać się nabierać. Sytuacji jak przy tych karnych jest w meczu wiele i arbiter nie zawsze używa gwizdka. Czy gdyby nie użył go w tych dwóch przypadkach, skrzywdziłby Cracovię? Moim zdaniem nie.

Raczkowski wiosną zachował się podobnie, gdy sędziował mecz Korony z Górnikiem Łęczna. Do 88. minuty goście prowadzili 1:0. Wtedy stracili bramkę, a w doliczonym czasie sędzia przyznał Koronie rzut karny, wykorzystany przez Jacka Kiełba. Franciszek Smuda zareagował wtedy tak, jak Marcin Brosz teraz.

Też bym się uniósł na ich miejscu, mając poczucie niesprawiedliwości. Miesiąc później ta sytuacja była przedmiotem analizy sędziów podczas ich cyklicznego spotkania w Spale. Wszyscy uznali, że ich kolega podjął słuszną decyzję.

Raczkowski prowadził w tym sezonie dwa mecze Górnika i podyktował przeciw niemu cztery rzuty karne, z czego dwa w ostatniej minucie. Przy okazji trzy razy karał zawodników Górnika czerwonymi kartkami. Zapewne i tym razem koledzy po fachu staną po jego stronie, znajdując uzasadnienie dla tych decyzji w przepisach. Jest jednak jeszcze coś takiego jak interpretacja przepisów, czyli duch gry. Dyskusyjna decyzja sędziego podjęta w ostatniej minucie boli tych, którzy tracą.

Niezależnie od tego Krzysztof Piątek wykazał się dużymi umiejętnościami i odpornością, wykorzystując obydwa karne. To być może najlepszy obecnie środkowy napastnik ligi.

Z tej kolejki warto też zapamiętać dwa znakomite podania, otwierające drogę do bramki. Pierwszym popisał się Mateusz Szczepaniak, dzięki czemu prowadzenie dla Cracovii zdobył Siergiej Zenjow. Drugim – Adrian Danek, podający do Wojciecha Trochima (zresztą swojego szwagra), co zakończyło się zwycięską bramką dla Sandecji.

Trudno też będzie zapomnieć o interwencji Piotra Malarczyka, po której bramkę dla Górnika zdobył Rafał Wolsztyński. Jeśli stoper, przez nikogo nieatakowany, na środku boiska przyjmuje prostą piłkę tak, że odbija mu się na pięć metrów, to trudno się dziwić, że przez dwa lata gry w Ipswich i Southend wybiegł na boisko pięć razy i wrócił do kraju. Anglia wymaga więcej.

Przy okazji gracz Górnika dostał czerwoną kartkę, a trener został wyrzucony na trybuny.

Cenię sędziego Pawła Raczkowskiego, ale wydaje mi się, że zbyt szybko podejmuje decyzje. Siedząc przed telewizorem, nie widzę tego, co on, ale mam wrażenie, że nie musiał odgwizdać żadnego z tych karnych. Zachował się trochę jak Howard Webb w meczu Polski z Austrią na Euro 2008. W końcówkach, kiedy waży się wynik, w polu karnym kłębi się tłum, atakujący robią wszystko, by zdobyć bramkę lub dać sędziemu powód do przyznania jedenastki. On ma być od nich mądrzejszy, nie powinien dać się nabierać. Sytuacji jak przy tych karnych jest w meczu wiele i arbiter nie zawsze używa gwizdka. Czy gdyby nie użył go w tych dwóch przypadkach, skrzywdziłby Cracovię? Moim zdaniem nie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową
Sport
Paryż 2024. Kim jest Katarzyna Niewiadoma, polska nadzieja na medal igrzysk olimpijskich
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna