Konkurs PŚ w Vikersund: Kamil latał najpiękniej

Zwycięstwo Polaka w Vikersund zapowiada emocje w ostatnim konkursie sezonu, w Planicy.

Aktualizacja: 19.03.2017 21:28 Publikacja: 19.03.2017 19:34

Konkurs PŚ w Vikersund: Kamil latał najpiękniej

Foto: PAP

Było co oglądać w Vikersund: od pecha Andreasa Wellingera po szczęście mistrza turnieju Raw Air Stefana Krafta i dumę zwycięzcy ostatniego konkursu – Kamila Stocha.

Gdy Andreas Wellinger, lider turnieju i finałowego konkursu, siadał na belce do ostatniej próby na Vikersundbakken, wszystko wydawało się jasne: jego największy rywal do głównego trofeum Raw Air – Stefan Kraft – stał pod skocznią po niezbyt udanym skoku i walił dłonią w głowę – 215 m oznaczało spadek o kilka miejsc i pożegnanie z nadziejami na wygraną.

Wprawdzie chwilę przedtem Kamil Stoch drugi raz skoczył znakomicie, jako jeden z nielicznych zakończył prawie 240-metrowy skok eleganckim telemarkiem i zdecydowanie prowadził w konkursie, ale Wellinger wiedział, że ma nad nim i Austriakiem przewagę, której niemal nie można zmarnować.

Okazało się, że można – podmuch wiatru, błąd wybicia, nerwy młodego skoczka – będzie wiele wyjaśnień tej nieudanej próby, ale efekt był dla wszystkich widoczny: tylko 166 metrów (pierwszy skok – 242 m), w sumie zaledwie 18. miejsce i nagły koniec szans na zdobycie wielkiego czarnego talerza ze starej norweskiej manufaktury Hadeland Glassverk, czeku na 60 tys. euro oraz sławy pierwszego mistrza turnieju Raw Air. Pozostało na pocieszenie trzecie miejsce na podium za Kraftem i Stochem.

Wellinger zwyczajnie się spłakał, ale polscy kibice mieli frajdę: Stoch znów wygrał konkurs Pucharu Świata, siódmy raz tej zimy, pierwszy na skoczni mamuciej (kto teraz powie, że mistrz olimpijski nie potrafi latać na największych skoczniach?), odrobił też sporo punktów do lidera Krafta (zostało 31) i zapewnił ciąg dalszy atrakcji w wielkim finale, za kilka dni w Planicy. W dodatku zrobił to tak, że nikt nie miał wątpliwości, że w niedzielę latał najpiękniej.

– To były szalone zawody, trudna, wyrównana rywalizacja, w dodatku w lotach, w których każdy błąd, nawet mała niestabilność w powietrzu, tak wiele kosztuje. Gratuluję każdemu, kto ukończył zawody, szczególnie jednak chciałbym życzyć powodzenia Andy'emu Wellingerowi, miał pecha, jest młody, ale wiem, że po tej przygodzie wróci silniejszy – mówił polski mistrz do kamer telewizyjnych.

Pozostali Polacy tym razem pozostali w cieniu rywalizacji o szklany talerz i kryształowe kule, choć czasem też latali bardzo daleko, ale to zdanie dotyczy rewelacyjnego sobotniego konkursu drużynowego, gdy Piotr Żyła doprowadził nieoficjalny rekord Polski (i osobisty) do wyniku 245,5 m. Maciej Kot też wprowadził poprawkę – 244,5 m. Tylko Dawid Kubacki swój rekord (232 m) zostawił na niedzielę.

Loty drużynowe na Vikersundbakken, największej skoczni świata, poza śledzeniem walki Norwegów i Polaków przyniosły to, na co po cichu liczyli wszyscy: rekordy świata. Pierwszy poprawkę zapisał Norweg Robert Johansson – 252 m, drugi Stefan Kraft – 253,5 m. W niedzielę niezłomny Noriaki Kasai ustanowił rekord Azji – 241,5 m. Rekord Ameryki też padł w niedzielę – Kevin Brickner skoczył 244,5 m, ale w drugim skoku zapłacił za odwagę upadkiem.

Teraz na skoczków czeka Letalnica w Planicy. W czwartek 24 marca na 11 zaplanowano kwalifikacje do konkursu piątkowego, który zacznie się o 15. W sobotę o 10 program przewiduje ostatni konkurs drużynowy, w niedzielę o tej samej porze finałowy konkurs indywidualny dla najlepszej trzydziestki PŚ. Po nim już tylko wręczanie kryształów.

Kowalczyk z plecakiem najszybsza

Justyna Kowalczyk wygrała w sobotę w Norwegii maraton narciarski Birkebeinerrennet. Trasę długości 54 km z Reny do Lillehammer pokonała w 2:46.40, była na mecie ponad 4 minuty przed Szwedką Brittą Norgren i 5 minut przed Japonką Masaki Ishidą.

Sukces był efektowny, trasa malownicza – przypominała historyczną ucieczkę z 1206 roku dwóch rycerzy króla Sverrego, niosących na plecach dwuletniego następcę tronu, przyszłego króla Haakona (stąd obowiązkowe plecaki u każdego uczestnika biegu). Polka zgodnie z zapowiedziami kończy zimę startami w maratonach z cyklu Visma Ski Classics. Pierwszy wygrała, kolejny (Arefjällsloppet – 55 km) ma już za tydzień w Szwecji, tam zwyciężyła w ubiegłym roku.

Konkurs indywidualny w Vikersund:

1. K. Stoch (Polska) 466,6 (238,5 i 237); 2. N. Kasai (Japonia) 448,0 (239,5 i 241,5); 3. M. Hayboeck (Austria) 430,4 (241,4 i 222,5); 4. J.A. Forfang (Norwegia) 428,7 (242,5 i 245,5); 5. S. Kraft (Austria) 424,8 (237,5 i 215); 6. P. Prevc (Słowenia) 423,1 (235,5 i 232,5); ... 14. M. Kot 387,2 (221,5 i 221); 17. D. Kubacki 372,2 (214 i 232); 23. P. Żyła (wszyscy Polska) 335,0 (195 i 207).

Konkurs drużynowy w Vikersund: 1. Norwegia 1572,6; 2. Polska 1538,6; 3. Austria 1465,4,0; 4. Słowenia 1424,0; 5. Niemcy 1305,2; 6. Japonia 1241,2.

Klasyfikacja końcowa Raw Air 2017: 1. Kraft 2298,1; 2. Stoch 2272,6; 3. A. Wellinger (Niemcy) 2251,3; 4. A. Stjernen (Norwegia) 2210,1; 5. P. Prevc 2180,4; 6. Forfang 2160,4; 7. Kot 2102,9;... 14. Żyła 1930,3; 18. Kubacki 1771,4.

Klasyfikacja PŚ: 1. Kraft 1465; 2. Stoch 1434; 3. D.A. Tande (Norwegia) 1181; 4. Wellinger 1001; 5. Kot 945; 6. D. Prevc (Słowenia) 938; ... 11. Żyła 574; 18. Kubacki 321.

Puchar Narodów: 1. Polska 5316; 2. Austria 5053; 3. Niemcy 4847; 4. Norwegia 3805; 5. Słowenia 3353; 6. Japonia 1254.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: k.rawa@rp.pl

Było co oglądać w Vikersund: od pecha Andreasa Wellingera po szczęście mistrza turnieju Raw Air Stefana Krafta i dumę zwycięzcy ostatniego konkursu – Kamila Stocha.

Gdy Andreas Wellinger, lider turnieju i finałowego konkursu, siadał na belce do ostatniej próby na Vikersundbakken, wszystko wydawało się jasne: jego największy rywal do głównego trofeum Raw Air – Stefan Kraft – stał pod skocznią po niezbyt udanym skoku i walił dłonią w głowę – 215 m oznaczało spadek o kilka miejsc i pożegnanie z nadziejami na wygraną.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
NOWE TECHNOLOGIE
Pranksterzy z Rosji coraz groźniejsi. Mogą używać sztucznej inteligencji
Sport
Nie żyje Julia Wójcik. Reprezentantka Polski miała 17 lat
Olimpizm
MKOl wydał oświadczenie. Rosyjskie igrzyska przyjaźni są "wrogie i cyniczne"
Sport
Ruszyła kolejna edycja lekcji WF przygotowanych przez Monikę Pyrek
Sport
Witold Bańka: Igrzyska olimpijskie? W Paryżu nie będzie zbyt wielu Rosjan