50. Konkurs Fair Play: Szlachetność pozostaje normą

Wręczono nagrody w 50. Konkursie Fair Play. Dyplom za „Czyn czystej gry" odebrała Daria Leba, młoda motocyklistka.

Aktualizacja: 17.02.2017 18:16 Publikacja: 17.02.2017 17:31

Foto: PAP, Rafał Guz

Panna Daria jest nastolatką i uprawia młody sport – minicross na Pit Bike'ach. Pit Bike to mały motocykl, który łatwo można przystosować do jazdy po asfalcie i szutrze. Moc maszyny nie jest duża, waga i rozmiar też nie, więc to także świetny sposób nauki jazdy, zwłaszcza przez dzieci.

Ta zabawa jest znana w USA i na południu Europy, powoli zdobywa popularność także w Polsce. Daria Leba jest juniorką w barwach klubu SM Racing Toruń. W październiku ub. roku startowała w finale Ogólnopolskich Mistrzostw Pomorza Zachodniego Cross Country w Kaliszu Pomorskim.

Rywalizowała także z chłopakami, z których jeden, Kajetan Kupiec z Rzeszowa, był jej głównym rywalem do drugiego miejsca w klasyfikacji generalnej. Kajetan miał przed zawodami wypadek, startował mimo bólu, po pierwszym dniu był trzeci. Następnego dnia musiał tylko przejechać jedno okrążenie, by zachować drugie miejsce w całym cyklu. Kolejny pech, awaria motocykla, nie mógł wystartować. Daria została wicemistrzynią.

Nie chciała przyjąć tak zdobytego sukcesu – podczas wręczania nagród poprosiła o przekazanie tytułu koledze Kajetanowi, podkreślając, że to on zasłużył na wicemistrzostwo. Sędziowie się zgodzili, zmienili protokół. Trudno o lepszy przykład rozumienia, czym jest czysty sport i szacunek dla pisanych i niepisanych jego praw. Szczególnie miło, że laureatka Dyplomu Fair Play 2016 w chwili podejmowania decyzji miała tylko 15 lat.

 

Nie ma życia bez sportu

Jubileuszowa uroczystość w warszawskim Centrum Olimpijskim rozpoczęła się od uhonorowania szczególnej osoby – redaktora Tadeusza Olszańskiego, który w 1963 roku wraz z Tadeuszem Konwickim, Janem Strzeleckim i Andrzejem Ziemilskim mieli pomysł, jak nagradzać czyny fair play, i zainicjowali plebiscyt na „Dżentelmena sportu". Nazwy nagród przez lata się zmieniały, ale idea pozostała niezmienna.

Tadeusz Olszański już w ubiegłym roku miał odebrać w Budapeszcie Trofeum Willi Daume 2015 Międzynarodowego Komitetu Fair Play (CIFP), ale nie mógł tego zrobić. Odbyła się jednak laudacja przewodniczącego CIFP Jenoe Kamutiego, sama nagroda przyjechała do Warszawy, by laureat przyjął ją z rąk pani prof. dr hab. Haliny Zdebskiej-Biziewskiej – przewodniczącej Klubu Fair Play PKOl.

– Odbieram nagrodę w Polsce, co też jest ogromną satysfakcją, tym bardziej że tutaj nasz pomysł nabrał ogromnych i pięknych kształtów. Hasło: nie ma życia bez sportu, nie ma sportu bez fair play, wciąż obowiązuje. Szlachetność pozostaje obowiązującą i piękną normą – przypomniał redaktor Olszański.

W tegorocznej edycji Konkursu Fair Play PKOl wręczono również wyróżnienia w kategorii całokształt kariery zawodowej i godne życie po jej zakończeniu. Laureaci zapisali piękne karty w kronikach polskiego sportu. Zostali nimi:

– Andrzej Krzesiński, lekkoatleta, absolwent AWF Warszawa, mistrz Polski (1957) i ośmiokrotny wicemistrz Polski w skoku o tyczce oraz dziesięcioboju, olimpijczyk z Rzymu (1960), następnie świetny trener, jeden z twórców polskiej szkoły tyczkarskiej, wzór i autorytet, prowadził reprezentację tyczkarzy podczas igrzysk w Montrealu (1976) i Moskwie (1980), szkolił m.in. Tadeusza Ślusarskiego i Wojciecha Buciarskiego, trenował także Elżbietę Duńską-Krzesińską;

– Marian Więckowski, kolarz, od zawsze związany z warszawską Legią, był pierwszym, który trzy razy z rzędu zwyciężył w Wyścigu Dookoła Polski (1954–1956); został także znakomitym trenerem, spod którego ręki wyszli m.in. Zenon Jaskuła, Marek Leśniewski, Zbigniew Ludwiniak i Marek Szerszyński. Był trenerem polskiej kadry w latach startów Czesława Langa, Tadeusza Mytnika, Stanisława Szozdy i Mieczysława Nowickiego. Wciąż aktywny w Polskim Związku Kolarskim, wciąż szkoli dzieciaki i młodzież i na wiele sposobów wspiera ukochany sport;

– Antoni Zajkowski, judoka, absolwent AWF Warszawa, srebrny medalista igrzysk w Monachium (1972) – pierwszy z Polaków, który w tej dyscyplinie zdobył medal olimpijski. Wcześniej był wicemistrzem Europy (1969, 1971) oraz ma brązowy medal mistrzostw świata (1971). Kilkanaście lat pracował jako wykładowca w macierzystej uczelni. Trenował następców w AZS AWF Warszawa, poprowadził karierę Pawła Nastuli i wielu medalistów mistrzostw Polski. Pracował także z sukcesami w Szwecji, by w jesieni życia realizować się jako właściciel firmy motoryzacyjnej i kortów tenisowych.

– Józef Zapędzki, strzelec, podpułkownik WP w stanie spoczynku, absolwent AWF Wrocław, 20 lat startował w barwach Śląska Wrocław. Wybitny olimpjjczyk, dwukrotny mistrz igrzysk (Meksyk 1968 i Monachium 1972), uczestnik pięciu olimpiad. Zdobywał także liczne medale mistrzostw świata i Europy, wielokrotny mistrz Polski w konkurencjach pistoletowych, wzór do naśladowania dla pokoleń strzelców;

– Wiesław Ziemianin, biatlonista z Kościeliska, czterokrotny olimpijczyk, żołnierz zawodowy. Jego postawę w sporcie najlepiej ilustruje czyn z 2004 roku, gdy podczas mistrzostw świata w Oberhofie oddał Tomaszowi Sikorze swoje, wyjątkowo dobre narty, widząc, że kolega ma szansę na medal. Oddał tym samym szansę na dobry wynik, możliwe stypendium. Sikora został wicemistrzem świata. Po zakończeniu kariery przez lata był pracownikiem technicznym Polskiego Związku Biathlonu, zawsze przy reprezentacjach.

Mentor narciarzy

W kategorii promocja wartości fair play wyróżnienia trafiły do rąk dr. Jerzego Królickiego z Zakładu Pedagogiki AWF w Warszawie, który zajmując się pracą dydaktyczną i naukową, równocześnie był zawodnikiem AZS Warszawa i reprezentantem Polski w rugby, potem również trenerem rugby i aktywnym członkiem Klubu Fair Play, oraz profesora dr. hab. Szymona Krasickiego.

Za lat studenckich uczestniczył on w akademickich mistrzostwach świata i trzech uniwersjadach zimowych w biegach narciarskich, następnie był trenerem biegów narciarskich od poziomu klubowego do reprezentacji Polski, obecnie jest naukowcem w AWF Kraków i innych uczelniach, mentorem narciarzy i telewizyjnym komentatorem narciarstwa biegowego.

Panna Daria jest nastolatką i uprawia młody sport – minicross na Pit Bike'ach. Pit Bike to mały motocykl, który łatwo można przystosować do jazdy po asfalcie i szutrze. Moc maszyny nie jest duża, waga i rozmiar też nie, więc to także świetny sposób nauki jazdy, zwłaszcza przez dzieci.

Ta zabawa jest znana w USA i na południu Europy, powoli zdobywa popularność także w Polsce. Daria Leba jest juniorką w barwach klubu SM Racing Toruń. W październiku ub. roku startowała w finale Ogólnopolskich Mistrzostw Pomorza Zachodniego Cross Country w Kaliszu Pomorskim.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową
Sport
Paryż 2024. Kim jest Katarzyna Niewiadoma, polska nadzieja na medal igrzysk olimpijskich
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sport
Igrzyska w Paryżu w mętnej wodzie. Sekwana wciąż jest brudna