Na skoczni narciarskiej Utah Olympic Park w Salt Lake City, gdzie Adam Małysz w 2002 roku zdobył srebrny i brązowy medal igrzysk, amerykańscy naukowcy, trenerzy i skoczkowie wzięli udział w eksperymencie, który w przyszłości może zmienić sposób treningów skoczków i przedstawicieli innych dyscyplin.
Podczas czterotygodniowego cyklu przygotowań wybrana grupa zawodników korzystała z urządzenia o nazwie Halo Sport. Inny zespół pracował bez tego technologicznego wsparcia. Na zakończenie badań odbyły się zawody.
Okazało się, że skoczkowie używający tajemniczych słuchawek zwiększyli o 13 procent siłę napędową, a o 11 procent poprawili płynność skoku. Wypadli dużo lepiej niż grupa zawodników przygotowujących się tradycyjnie.
Magazyn „Nature" zauważył przy tym, że znacznie poprawiła się odporność psychiczna i koordynacja ruchowa sportowców testujących słuchawki. Luke Bodensteiner z narciarskiej federacji USA, nadzorujący udział skoczków w projekcie, zapowiedział, że słuchawki Halo Sport staną się jednym z narzędzi służących amerykańskim sportowcom.
Słuchawki te wyglądają jak każde inne, a po sportowcach używających ich można sądzić, że słuchają Rihanny albo Metalliki. Pozory jednak mylą. W membranie tkwią elektrody, które wysyłają sygnał elektryczny o sile od 1 do 2 miliamperów, aby pobudzić niektóre strefy mózgu. Z niego przez rdzeń kręgowy przetworzone impulsy docierają do mięśni.