Spotkanie Rodziny Olimpijskiej: Niech powiększają stadiony

Noworoczne spotkanie Rodziny Olimpijskiej w PKOl przypomniało pozytywne sportowe wzruszenia minionego roku. Były prezydenckie ordery, nagrody i słowa, że 2017 rok ma być jeszcze lepszy

Aktualizacja: 10.01.2017 06:09 Publikacja: 09.01.2017 20:15

Foto: PAP/Leszek Szymański

Tradycja podsumowań roku w Polskim Komitecie Olimpijskim jest już dość długa, jest w niej zawsze miejsce na liczne przemówienia, jest okazja, by dziękować zasłużonym i patrząc w przyszłość, składać życzenia kolejnych sukcesów. W tym roku w warszawskim Centrum Olimpijskim chwalono, co oczywiste, przede wszystkim bohaterki i bohaterów igrzysk w Rio de Janeiro.

Prezydent RP Andrzej Duda po słowach ogólnych, w których wybrzmiała też nuta cichej zazdrości wobec sław sportu (– Muszę powiedzieć, że jest z pewnością taki element, którego politycy mogą pozazdrościć sportowcom: że sportowcy budzą w społeczeństwie w zasadzie tylko ciepłe uczucia, a czasem gigantyczną radość wtedy, gdy uda im się osiągnąć sukces – stwierdził), wyróżnił indywidualnie, co też nie zaskakuje, Anitę Włodarczyk.

– Nie chcę przesadzać, ale mam nadzieję, że przez Panią będą musieli powiększyć stadiony lekkoatletyczne – rzekł do mistrzyni rzutu młotem, co zainteresowana przyjęła z życzliwością. Prezydent przypomniał, że poza 11 medalami olimpijskimi, z Rio do Polski przyjechało także 39 medali z Paraolimpiady.

– Cieszymy się z 11 medali, bo to o jeden krążek więcej niż cztery lata temu. Byliśmy też świadkami wysoko ocenionych mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Udane były mistrzostwa Europy we Francji w piłce nożnej. Odnieśliśmy sukcesy w młodzieżowych turniejach, co pozwala nam mieć nadzieję, że w przyszłości nie zabraknie sukcesów – wymieniał pozytywy prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego Andrzej Kraśnicki.

Zgodziwszy się z tą oceną minister sportu Witold Bańka dodał kolejne wrażenia. – Ponadto miałem poczucie, że nasz olimpijski potencjał jest większy… Nasze serca drżały także podczas historycznych lekkoatletycznych mistrzostwach Europy, w których wygraliśmy klasyfikację medalową oraz Ligi Mistrzów w piłce ręcznej i zwycięstwa Vive Tauronu Kielce – stwierdził.

Gdy przyszedł czas prezydenckich odznaczeń, na podium pojawił się Piotr Małachowski, srebrny medalista igrzysk w Rio i mistrz Europy 2016, który otrzymał z rąk Andrzeja Dudy Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Tak samo nagrodzony został trener kadry dyskoboli i dyskobolek Witold Suski.

Stosowne wyróżnienia wręczono również złotym dziewczynom z Rio de Janeiro: Anicie Włodarczyk oraz wioślarkom Natalii Madaj i Magdalenie Fularczyk-Kozłowskiej (nieobecnej, ale usprawiedliwionej). Drużyną sportowego 2016 roku została reprezentacja Polski w piłce ręcznej. Jej dramatyczny półfinał igrzysk olimpijskich oceniono wyżej, niż piłkarski ćwierćfinał mistrzostw Europy lub osiągnięcia klubowe w innych dyscyplinach. Szkoleniowcem roku, bez niespodzianki, został trener złotej Anity Krzysztof Kaliszewski.

2016 rok w podsumowaniu wypadł dobrze, kolejny, nawet bez emocji igrzysk, szykuje się, w opiniach Rodziny Olimpijskiej, na lepszy. – Piłkarze w rywalizacji o udział w mistrzostwach świata, mistrzostwa Europy w siatkówce, które odbędą się w Polsce, mistrzostwa świata w lekko atletyce, już za miesiąc mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Lahti – wyliczał nowe szanse prezydent RP, śmiało wróżąc przyszłość na podstawie sukcesów polskich skoczkow narciarskich.

W Rodzinie Olimpijskiej w tej sprawie sporów nie było. Zebrani: sportowcy kilku pokoleń, działacze, sponsorzy, lekarze i dziennikarze i inni zaanagażowani – chętnie się zgodzili.

Tradycja podsumowań roku w Polskim Komitecie Olimpijskim jest już dość długa, jest w niej zawsze miejsce na liczne przemówienia, jest okazja, by dziękować zasłużonym i patrząc w przyszłość, składać życzenia kolejnych sukcesów. W tym roku w warszawskim Centrum Olimpijskim chwalono, co oczywiste, przede wszystkim bohaterki i bohaterów igrzysk w Rio de Janeiro.

Prezydent RP Andrzej Duda po słowach ogólnych, w których wybrzmiała też nuta cichej zazdrości wobec sław sportu (– Muszę powiedzieć, że jest z pewnością taki element, którego politycy mogą pozazdrościć sportowcom: że sportowcy budzą w społeczeństwie w zasadzie tylko ciepłe uczucia, a czasem gigantyczną radość wtedy, gdy uda im się osiągnąć sukces – stwierdził), wyróżnił indywidualnie, co też nie zaskakuje, Anitę Włodarczyk.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową