W najbliższą sobotę 10 grudnia planowana jest blokada obchodów 80. smoleńskiej miesięcznicy przed Pałacem Prezydenckim. Jeśli do tego czasu prezydent podpisze nowe prawo, będzie to protest nielegalny. – My tam po prostu będziemy stać. Od rana. Zablokujemy miejsce przed pałacem, gdzie zwykle przemawia prezes Jarosław Kaczyński – zapowiada w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Paweł Kasprzak, reprezentujący stowarzyszenie Obywatele RP. – Przychodzimy tam od dziewięciu miesięcy i zawsze pierwsi zgłaszaliśmy naszą obecność władzom. Ale mimo to ustępowaliśmy miejsca zwolennikom PiS, którzy obchodzili miesięcznice. Sprawa przymusowych ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej zmieniła jednak wszystko. Teraz to my chcemy zaprotestować i mamy do tego prawo – mówi.
„Dość faryzejskiej pobożności"
Na stronie internetowej Stowarzyszenia apel o uczestnictwo w proteście przeciw przymusowym ekshumacjom jest pełen emocji: „Nie znamy czulszego punktu Kaczyńskiego, w który umiemy uderzyć – deklarują Obywatele. – Nie znamy lepszej odpowiedzi na profanowanie grobów, jak położyć kres obrzydliwym celebracjom cynicznie ubieranym w żałobną czerń i okraszanym fałszem faryzejskiej pobożności. Dość!"
Pierwszeństwo spotkań cyklicznych
Nie wiadomo jeszcze, czy do 10 grudnia ustawa, którą parlament uchwalił w trybie ekspresowym, wejdzie w życie. Nowe prawo daje pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy lub Kościoły i związki wyznaniowe. Obliguje też władze lokalne do wydania zakazu demonstracji, jeśli odbywać ma się ona w tym samym miejscu i czasie co inne „zgromadzenie cykliczne", czyli takie, które organizuje ten sam podmiot w tym samym miejscu i które ma za cel „w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczypospolitej Polskiej wydarzeń".
Zdaniem ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Błaszczaka takie rozwiązanie ma zapobiec „konfrontacji pomiędzy jedną grupą manifestującą a drugą".
Ale Obywatele nie przejmują się tym, że ich protest może się stać nielegalny.