Zapłacimy rachunek za nieprzyjęcie uchodźców z Syrii?

Utrata przez Polskę miliardów euro z funduszy UE za nieprzyjęcie uchodźców coraz bardziej realna.

Aktualizacja: 27.10.2016 09:27 Publikacja: 26.10.2016 20:16

Zapłacimy rachunek za nieprzyjęcie uchodźców z Syrii?

Foto: AFP

Korespondencja z Aten

Do otwartej groźby wobec naszego kraju, ale także Węgier, Czech i Słowacji, posunęli się przywódcy dwóch państw, w które najbardziej uderzył kryzys migracyjny: Grecji i Włoch. – Jeśli jakiś kraj nie chce przestrzegać porozumienia, dobrym rozwiązaniem będzie pozbawienie go funduszy strukturalnych albo przynajmniej ich ograniczenie – powiedział Aleksis Cipras grupie dziennikarzy z europejskich mediów, w tym „Rzeczpospolitej". – Umów należy dotrzymywać – dodał premier Grecji, przypominając, że już rok temu nasz kraj zgodził się wziąć udział w programie redystrybucji uchodźców. – Nie może być Europy a la carte, korzystania z integracji tylko wtedy, gdy jest to wygodne – mówił. Jego zdaniem koncepcja „elastycznej solidarności" forsowana przez kraje Grupy Wyszehradzkiej (czyli np. zamiast przyjmować uchodźców – płacimy) nie jest poważna i została wymyślona tylko po to, aby ułatwić tym państwom złamanie podjętych zobowiązań.

Także premier Włoch Matteo Renzi zapowiedział w telewizji RAI, że zawetuje wypłacenie unijnych funduszy krajom, które nie chcą przyjąć uchodźców.

Rok temu państwa Unii uzgodniły program podziału do końca 2017 r. 160 tys. uchodźców z Włoch i Grecji. Ówczesny rząd PO–PSL zobowiązał się do przyjęcia 7 tys. z nich. Jednak do tej pory do naszego kraju nie został sprowadzony ani jeden, podobnie jak na Węgry czy do Austrii. Słowacy i Czesi przyjęli pojedyncze osoby.

Polska jest największym beneficjentem funduszy strukturalnych. To około 10 mld euro rocznie, istotnych dla planu rozwoju kraju wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

Komisja Europejska przeprowadza właśnie przegląd budżetu na lata 2014–2020. Zmiany przeznaczenia funduszy muszą jednak zostać poparte przez wszystkie kraje Unii. Cipras i Renzi nie mogą więc z dnia na dzień zablokować wypłacenia Polsce pomocy strukturalnej. Ale Bruksela może teraz mnożyć trudności z przyznaniem środków z programów unijnych, aż... minie termin ich realizacji. Kosztowałoby to nasz kraj nawet miliardy euro.

Nie tylko bowiem na południu Europy, ale także w europejskiej centrali irytacja z powodu postawy Polski narasta. – Dzieje wielkiego polskiego narodu są nierozerwalnie związane z uchodźstwem, bo żaden kraj w Europie nie cierpiał tak wiele. Ale można odnieść wrażenie, że Polska zapomina o lekcjach własnej historii – powiedział „Rz" Dimitris Awramopulos, komisarz UE ds. migracji. Przyznał także, że KE wciąż chce przeforsować stały, procentowy system podziału uchodźców między kraje Unii.

W ciągu minionego roku udało się podzielić między państwa UE tylko 5 tys. uchodźców spośród uzgodnionych 160 tys.

Korespondencja z Aten

Do otwartej groźby wobec naszego kraju, ale także Węgier, Czech i Słowacji, posunęli się przywódcy dwóch państw, w które najbardziej uderzył kryzys migracyjny: Grecji i Włoch. – Jeśli jakiś kraj nie chce przestrzegać porozumienia, dobrym rozwiązaniem będzie pozbawienie go funduszy strukturalnych albo przynajmniej ich ograniczenie – powiedział Aleksis Cipras grupie dziennikarzy z europejskich mediów, w tym „Rzeczpospolitej". – Umów należy dotrzymywać – dodał premier Grecji, przypominając, że już rok temu nasz kraj zgodził się wziąć udział w programie redystrybucji uchodźców. – Nie może być Europy a la carte, korzystania z integracji tylko wtedy, gdy jest to wygodne – mówił. Jego zdaniem koncepcja „elastycznej solidarności" forsowana przez kraje Grupy Wyszehradzkiej (czyli np. zamiast przyjmować uchodźców – płacimy) nie jest poważna i została wymyślona tylko po to, aby ułatwić tym państwom złamanie podjętych zobowiązań.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 765
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762