Inteligentne urządzenia zbierają dane, nad którymi nie mamy kontroli.

Inteligentne urządzenia, w tym zabawki, zbierają mnóstwo danych, nad którymi nie mamy kontroli.

Aktualizacja: 20.09.2017 20:12 Publikacja: 19.09.2017 19:21

Eksperci ostrzegają przed inteligentnymi zabawkami. Mogą bawić i uczyć, ale bardzo często stają się

Eksperci ostrzegają przed inteligentnymi zabawkami. Mogą bawić i uczyć, ale bardzo często stają się zagrożeniem

Foto: Fotolia

Technologa smart mocno wkracza w nasze życie, a inteligentne zabawki – zyskują coraz więcej zwolenników.

Ponad połowa osób (56 proc.) twierdzi, że posiada telewizory mające połączenie z internetem, a w co dziesiątym domu jest jakaś zabawka z możliwością podłączenia jej do sieci – wynika z sondażu Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK), którego wyniki poznała „Rzeczpospolita".

Groźne gadżety

Badanie „Cyfrowa rodzina: Internet zabawek – wsparcie dla rozwoju dziecka czy zagrożenie" na zlecenie NASK przeprowadzono we wrześniu na próbie 1050 internautów.

Wynika z niego m.in., że oprócz telewizorów co trzeci ma w domu lodówkę typu smart. Użytkownicy sieci chętnie kupują dzieciom interaktywne zabawki, które można podłączyć do internetu i zdalnie nimi zarządzać przez aplikacje. Takie dziecięce gadżety są w domach ok. 10 proc. badanych, a w grupie wiekowej 35–44 lata, czyli u rodziców dzieci w wieku szkolnym, rzeczy typu smart jest najwięcej – co szósty z tego grona chwali się, że ma w domu jakieś inteligentne zabawki.

Takie cudeńka mogą bawić i uczyć, ale niosą też zagrożenia. – Zabawki te zbierają bardzo dużo informacji o użytkownikach. Jeśli mają wbudowany mikrofon, mogą rejestrować dźwięki, np. komunikację dziecka z urządzeniem czy „zbierać" dźwięki z całego mieszkania. Z kolei zabawki z wbudowaną kamerą, mogą rejestrować obraz – mówi Anna Rywczyńska z NASK, współautorka badań i koordynatorka międzynarodowej konferencji. Jak wyjaśnia, dane są zapisywane na systemach producentów i trafiają do „chmury". Informacje zdobyte dzięki inteligentym gadżetom nie zawsze są odpowiednio zabezpieczone.

– Cztery zabawki, które testowaliśmy, nie dają pewności, że dane pobierane przez nie są na tyle dobrze zabezpieczone, że nie ma zagrożenia ich wycieku – zaznacza Rywczyńska.

Sebastian Małycha, prezes Mediarecovery dodaje: – Kilka miesięcy temu niemiecki regulator Bundesnetzagentur nakazał wycofanie ze sprzedaży pewnego rodzaju lalki. Cieszyła się dużym zainteresowaniem dzieci i rodziców. Można było z nią rozmawiać i kierować za pomocą aplikacji w smartfonie.

Stwierdzono jednak, że do zabawki można się włamać i podsłuchiwać rozmowy prowadzone w domu. – Co więcej, zdarzyły się przypadki, że zmieniano sentencje mówione przez tę lalkę. Zaczynała przeklinać, a nawet rozmawiać z dzieckiem, jak bohaterka filmu „50 twarzy Greya" – tłumaczy Małycha.

Podobnie jest z innymi inteligentnymi urządzeniami wyposażonymi w mikrofon. Mogą być narzędziem ciągłego podsłuchu. Inne zagrożenie to kamery online. – Część osób umieszcza je w domach, by kontrolować to, co się dzieje podczas ich nieobecności. Jeśli taka kamera padnie ofiarą cyberprzestępcy, pozwoli mu na ciągłe podglądanie domowników – mówi ekspert.

Czujna pralka

Z badania NASK wynika, że rodzice dostrzegają te zagrożenia – 64 proc. badanych do bezpieczeństwa zabawek przywiązuje dużą wagę, jednak brak im wiedzy o wymogach, jakim powinny sprostać inteligentne gadżety, by były bezpieczne.

Co niepokoi w urządzeniach podłączonych do sieci?

Jedna czwarta badanych obawia się, że ktoś nieupoważniony uzyska dostęp do danych zbieranych przez urządzenia, a co piąty boi się włamań hakerskich.

Zagrożenia związane z korzystaniem z zabawek mających połączenie z siecią są podobne jak w przypadku wszystkich urządzeń, które są podłączone do sieci i mogą być zdalnie zarządzane.

Internet rzeczy to kolejny etap rozwoju technologicznego, który „rozpędza" się coraz bardziej – twierdzą eksperci.

– Jak wylicza globalna firma badawczo-analityczna Gartner, codziennie do internetu rzeczy podłączanych jest ponad 5 mln nowych urządzeń. Według innego ośrodka, IHS, do 2020 r. będzie ich już ponad 30 miliardów – tłumaczy Sebastian Małycha.

Jak dodaje, niestety producenci takich urządzeń rzadko myślą o bezpieczeństwie użytkowników. – Inteligentna lodówka, pralka czy głośniki z domowego systemu muzycznego mogą być źródłem zagrożeń – zaznacza Małycha.

Jak mówi, dziś cyberprzestępcy wykorzystują je do ataków mających na celu blokowanie serwerów (czyli tzw. ataków DDoS). Zainfekowane urządzenia w swej ogromnej ilości są w stanie zablokować działanie każdego serwera.

– Rodzice, zanim kupią inteligentną zabawkę, powinni sprawdzić, co instalują i czy w każdej chwili mogą wykasować dane zebrane przez zabawkę – mówi Anna Rywczyńska.

– Nikt nie wynalazł jeszcze „antywirusa dla inteligentnych urządzeń", warto używać ich z rozsądkiem i zastanowić się, czy rzeczywiście są nam niezbędne. Bycie na bieżąco z najnowszymi gadżetami może okazać się zgubne w skutkach – mówi Sebastian Małycha.

Internetowi rzeczy, cyberprzestępczości poświęcona jest dwudniowa międzynarodowa konferencja „Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w internecie", która właśnie rozpoczęła się w Warszawie.

Technologa smart mocno wkracza w nasze życie, a inteligentne zabawki – zyskują coraz więcej zwolenników.

Ponad połowa osób (56 proc.) twierdzi, że posiada telewizory mające połączenie z internetem, a w co dziesiątym domu jest jakaś zabawka z możliwością podłączenia jej do sieci – wynika z sondażu Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej (NASK), którego wyniki poznała „Rzeczpospolita".

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Społeczeństwo
Wybory samorządowe 2024: Wszystko, co trzeba o nich wiedzieć
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy nie chcą, aby wojsko NATO weszło na Ukrainę
Społeczeństwo
Nowy rekord WOŚP. Jerzy Owsiak o wyniku tegorocznej zbiórki
Społeczeństwo
Wielkanoc 2024. Czy Polaków stać na święta? Sondaż (WIDEO)
Społeczeństwo
Były wojskowy sędzia skazany za mord sądowy pilota