Firma kamieniarska usunęła już widniejące na monumencie napisy. Miejscom, gdzie się znajdowały, nadawana jest struktura zbliżona do tej na pozostałych płaszczyznach. Z pomnika postanowiono też usunąć radziecką gwiazdę na hełmie żołnierza oraz Krzyż Grunwaldu, wysokie wojskowe odznaczenie okresu Polski Ludowej. „Po zmianach monument przestanie być pomnikiem, będzie obiektem architektonicznym" – tłumaczą urzędnicy z Kielc.
Jedni walczą, drudzy demontują
Jak dodają, zgodnie z przepisami ustawy dekomunizacyjnej nazwy nadawane przez jednostki samorządu terytorialnego nie mogą upamiętniać osób, organizacji, wydarzeń lub dat symbolizujących komunizm lub inny ustrój totalitarny ani w inny sposób takiego ustroju propagować.
Nad tym, co zrobić z reliktami minionego systemu, zastanawiają się samorządy w całym kraju. Np. władze Sejn postanowiły zdemontować znajdujący się w centrum miasta monument wzniesiony na 25-lecie PRL.
Z kolei władze Elbląga postanowiły walczyć o obiekty znajdujące się na terenie miasta. Jak tłumaczą, pomnik upamiętniający żołnierzy Armii Czerwonej przy ul. Agrykola znajduje się na terenie cmentarza wojskowego i zgodnie z ustawą dekomunizacyjną nie podlega rozbiórce.
„Zgodnie z naszą wiedzą, na terenie gminy miasta Elbląg nie ma obiektów podlegających usunięciu na podstawie przepisów ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomników. Jednocześnie informuję, że czołg T-34, który stoi przy al. Armii Krajowej w Elblągu, został przekazany Muzeum Archeologiczno-Historycznemu w Elblągu i stanowi eksponat muzealny" – napisał do wojewody warmińsko-mazurskiego Janusz Nowak, wiceprezydent Elbląga.