Choć niemal wszystkie przypadki, gdy osoba niepełnoletnia odbiera sobie życie, są nagłaśniane, nie oznacza to, że wśród nastolatków zwiększa się liczba samobójców. Od dwóch lat jest ona na niezmienionym poziomie.
Z policyjnych danych wynika, że w 2016 r. 476 osób poniżej 18. roku życia targnęło się na życie. To o pięć osób mniej niż rok wcześniej. Niepokojące jest jednak to, że w porównaniu z 2014 r., liczba nastoletnich samobójców wzrosła o 34 osoby.
Wśród starszych nastolatków najwięcej takich prób było na Śląsku, wśród młodszych – w Małopolsce.
Zdaniem prof. Brunona Hołysta, kryminologa specjalizującego się w zachowaniach autodestrukcyjnych, ten wzrost wynika raczej ze zwiększonej liczby rejestracji takich przypadków.
– Prób samobójczych nastolatków jest zdecydowanie więcej. Zaledwie jeden na dziesięć przypadków jest zgłaszany policji – tłumaczy ekspert. – Nikt się nie chwali, że syn czy córka próbowali odebrać sobie życie, bo próby samobójcze dzieci w większości przypadków wynikają z kłopotów w domu – wyjaśnia prof. Hołyst.