"Zarząd Klubu, nie chcąc narażać zdrowia trenera, podjął decyzję o wsparciu sztabu szkoleniowego trenerem Lorenzo Micellim, który poprowadzi zespół w nadchodzących tygodniach, bardzo intensywnych dla naszego zespołu, częste mecze ligowe i pucharowe, dalekie wyjazdy" – napisał rzeszowski klub w specjalnym oświadczeniu.
Jacek Skrok był trenerem siatkarek z Rzeszowa od grudnia 2015 roku, kiedy to objął drużynę po zwolnieniu Mariusza Wiktorowicza. W poprzednim sezonie klub zajął przedostatnie miejsce w Orlen Lidze. W obecnych rozgrywkach szło mu zdecydowanie lepiej.
W połowie stycznia szkoleniowiec przeszedł zabieg przeszczepu nerki. Oddał jedną swojemu synowi Maciejowi. - Zabieg się udał. Syn dostał nowe życie – mówił Jacek Skrok Polsat News.
Po tygodniu zwolnienia lekarskiego trener chciał wrócić do pracy. Okazało się jednak, że klub zatrudnił już nowego szkoleniowca, a dotychczasowy miał usłyszeć sugestię, by przedłużył swoje L-4 do końca sezonu.
O całej sytuacji napisał na portalu społecznościowym jego syn Maciej. "Brawo KS DevelopRes Rzeszów! Czwarte miejsce w lidze, otwarte wejście do Final Four PP, a wasz aktualny trener, sześć dni po tym jak zszedł ze stołu operacyjnego dowiaduje się, że nie będzie już trenerem drużyny, w którą tyle włożył czasu i serca. Wiele rzeczy już widziałem, ale takiego chamstwa jeszcze nie widziałem. Brak słów..." – podkreślił.