Kilka dni temu działalność zainaugurował Parlamentarny Zespół do spraw Uregulowania Stosunków Własnościowych. W jego skład weszło 21 posłów i dwóch senatorów: Jan Żaryn oraz Jan Maria Jackowski. – Inicjatywa powołania zespołu wyszła ze środowiska Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego – mówi nam członek zarządu tej organizacji Piotr Łoś.
– Od lat współpracowałem z Towarzystwem – przyznaje przewodniczący zespołu dr Bartosz Józwiak, poseł klubu Kukiz'15. Przypomina, że choć upłynęło ponad ćwierć wieku od zmiany ustroju, Polska jako jedyny kraj w naszym regionie nie uregulowała skutków zagarnięcia przez komunistyczne władze mienia na mocy dekretów z lat 40.
Postulaty te są identyczne z tymi, które od lat prezentuje PTZ. „Przeprowadzona wówczas bez odszkodowania nacjonalizacja była aktem nielegalnym, sprzecznym zarówno z prawem krajowym, jak i międzynarodowym. Prawo do posiadania własności prywatnej – podstawowe i niezbywalne prawo ludzkie – nie jest w Polsce przestrzegane" – czytamy w materiałach Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego. Członkowie tego stowarzyszenia przypominają, że podejmowane od 1989 r. próby doprowadzenia do restytucji bezprawnie przejętego mienia bądź uzyskania za nie zadośćuczynienia kończyły się fiaskiem.
Środowiska ziemiańskie mają nadzieję, że niebawem się to zmieni. – Już konsultowano z nami projekt uregulowań, które mają wstrzymać sprzedaż ziemi z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnej. W wielu przypadkach to ziemia zabrana po wojnie ich prawowitym właścicielom – przypomina Piotr Łoś.
6 września 1944 r. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego przyjął dekret o reformie rolnej, na podstawie którego państwo przejęło nieruchomości ziemskie o powierzchni powyżej 50 ha (na Ziemiach Odzyskanych limit wyniósł 100 ha). Komuniści zrównali ziemian ze zdrajcami narodu, a także obywatelami III Rzeszy. Spośród zabranych w latach 1944–1948 3,5 mln hektarów rozparcelowano 1,2 mln na rzecz 387 tys. chłopskich rodzin. Resztę ziemi przejęło państwo.