Do stolicy Senegalu miało przyjechać 600 braci i sióstr z lóż masońskich – pisze portal wychodzącego we Francji magazynu „Jeune Afrique". Spotkanie zwołała organizacja afrykańskich i malgaskich wolnomularzy Rehfram.
Wiadomo już jednak, że spotkanie się nie odbędzie. Dyrektor luksusowego hotelu King Fahd Palace powiedział z żalem, że musiał odwołać rezerwację gości zjazdu. - Grożono zakłóceniami porządku publicznego – wyjaśnił.
W obronie "naszych wartości"
To skutek oświadczenia wydanego we wtorek przez przedstawicieli organizacji muzułmańskich. Jest w nim mowa o tym, że pod pretekstem wolności słowa masoni chcieli szerzyć okultystyczne praktyki. Chcieli też, zdaniem sygnatariuszy, propagować aborcję i „nienaturalne związki, takie jak małżeństwa gejowskie", na wzór Francji.
W Senegalu szybko zawrzało. 95 procent mieszkańców tego kraju w Afryce Zachodniej stanowią muzułmanie. Bardzo wpływowe są tam bractwa islamskie, w tym muridzi, najsilniejsze lobby w kraju. Pod hasłem „Nie dla wolnomularstwa" i w „obronie naszych wartości" podpisali się przedstawiciele 60 organizacji.
Aborcja jest w Senegalu prawnie zabroniona. Jak szacują organizacje obrony praw człowieka, co piąta siedząca w więzieniu kobieta trafiła tam za usunięcie ciąży. Istnieje jednak luka w ustawodawstwie - kodeks etyki lekarskiej zezwala na aborcję, jeżeli trzej medycy stwierdzą, że ciąża zagraża zdrowiu kobiety.