Rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości wpisało na listę zagranicznych agentów „Komitet na rzecz zapobiegania torturom". Organizacja ta walczy o prawa aresztowanych oraz więźniów, którzy w rosyjskich aresztach śledczych często są torturowani lub stają się ofiarami przemocy.
Decyzją ministerstwa zaniepokoiła się prezydencka Rada ds. Praw Człowieka i Społeczeństwa Obywatelskiego. "Komitet na rzecz zapobiegania torturom nie miał zagranicznego finansowania i utrzymywał się wyłącznie z darowizn rosyjskich obywateli" – czytamy w oświadczeniu prezydenckiej Rady.
Organizacja walcząca o prawa rosyjskich aresztantów po raz drugi została ofiarą rosyjskiego Ministerstwa Sprawiedliwości. W 2015 roku organizacja działała pod nazwą „Komitet przeciwko torturom", lecz po tym, jak została uznana za „zagranicznego agenta", musiała zakończyć swoją działalność. W ten sposób powstał „Komitet na rzecz zapobiegania torturom".
Gdy w 2012 roku Władimir Putin podpisał przyjętą przez Dumę ustawę o „zagranicznych agentach", dziesiątki niezależnych pozarządowych organizacji musiało zakończyć swoją działalność w Rosji. W ten sposób rosyjski prezydent chciał pozbyć się organizacji pozarządowych, które otrzymują zagraniczne wsparcie. Taka organizacja może wciąż działać na terenie Rosji jako „agent zagraniczny" co w języku rosyjskim jest równoznaczne z określeniem „zagraniczny szpieg".
Zobacz także: