Jak informuje „The Sun”, mężczyźni pracujący na budowie w Surrey w Wielkiej Brytanii dostali od przełożonych zakaz ubierania się do pracy w krótkie spodnie. W związku z tym, że był niemal 30-stopniowy upał, postanowili zaprotestować, zakładając spódnice i sukienki.

„The Sun” podkreśla, że mężczyźni byli zszokowani, że mimo upału, ich szef zakazał im noszenia krótkich spodni. Budowlańcy powołali się na prawo dotyczące równości płci. - Chciałem zmienić pracę - powiedział jeden z organizatorów protestu, Simon Miles. - W taki upał ciężko pracować w dżinsach - zaznaczył.

Mężczyźni okazali się bardzo zgrani i wyjątkowo solidarni, gdyż wszyscy przyszli do pracy w kobiecych ubraniach.

„The Sun” pisze jednak, że nie wiadomo na razie, jaka była reakcja ich pracodawcy.