Elisabeth Revol na wstępie wyjaśniła, że list ten pojawia się dopiero teraz, gdyż wcześniej nie była w stanie opisać zdarzeń, do których doszło na Nanga Parbat oraz relacji jakie ją łączyły z Tomaszem Mackiewiczem.
"Dziś piszę do Ciebie list pożegnalny, ale nie chcę go zakończyć pożegnaniem, ponieważ to dla mnie nadal nie jest możliwe. Przeżyłam z Tobą wyjątkowe chwile, poczułam niezwykłe rzeczy. Razem osiągnęliśmy rzeczy piękne i autentyczne" - pisze Revol.
Francuska podkreśla, że Mackiewicz nie chciał być więźniem własnego życia. Kierował się przekonaniem, że nie ma rzeczy niemożliwych.
"Będziesz we mnie nadal pod wieloma względami, ponieważ gdy odkryjemy kogoś takiego jak ty i pozwolimy mu wejść w jego górskie życie, nie da się wymazać śladów, które po sobie zostawił" - pisze Revol.
"Twój uśmiech będzie na zawsze wtopiony w moje serce, a iskra w Twoich oczach będzie oświetlać moje dni" - dodaje.