Tunezja, na tle innych krajów muzułmańskich, przyznaje kobietom stosunkowo wiele praw. Od 2017 roku muzułmanki-obywatelki Tunezji mogą, nie narażając się na żadne sankcje, wychodzić za mąż za mężczyzn, którzy nie są muzułmanami.

Teraz jednak kobiety domagają się zrównania ich w prawie z mężczyznami w kwestii dziedziczenia.

W marszu protestu, który w sobotę dotarł przed parlament, uczestniczyły nie tylko kobiety, ale również wspierający je mężczyźni. Prawo dziedziczenia w Tunezji opiera się na islamie - i co do zasady przewiduje, że spadek należny kobiecie jest dwukrotnie mniejszy niż ten, który przysługiwałby jej gdyby była mężczyzną (syn dziedziczy więc majątek dwukrotnie większy niż córka, etc.).

Aktywistka Kaouther Boulila, biorąca udział w proteście podkreśla, że Tunezyjki chcą mieć takie same prawa jak Europejki.

W sierpniu prezydent kraju Beji Caid Essbsi stworzył komisję mającą na celu przygotowanie projektów zmian w przepisach, które przyznawałyby nowe prawa kobietom.