Komentarz Międlara dotyczył słów Mai Ostaszewskiej, która zareagowała na prowadzony przez byłego księdza biznes. Jacek Międlar zajął się produkcją koszulek z napisem "Nie przepraszam za Jedwabne".
Ostaszewska zareagowała wpisem na Facebooku.
"Dziś pewien nacjonalista bezkarnie nawołuje do nienawiści i sprzedaje koszulki z napisem” Nie przepraszam za Jedwabne”. To haniebne. Brak reakcji odziera nas z człowieczeństwa. Ja jako Polka przepraszam za Jedwabne, za Kielce, za marzec 68. Wstydzę się. Powtarzam- nigdy więcej. Nie zgadzam się na rosnącą ksenofobię. Nie chcę zakłamywania historii. Nie w moim imieniu..." - napisała aktorka.
W swoim blogu Międlar, jak pisze, "odpowiada na bezczelny atak aktorki".
"Aktorzyno, nie wiem czy wiesz, ale Polacy nie walczyli w sposób zorganizowany i systemowy z Żydami tak jak czynili to starozakonni w szeregach policji porządkowej w gettach, Judenratach, Sonderkommando czy Wehrmachcie" - pisze Międlar.