Kazimierz Nóżka zasłynął swoją interwencją w grudniu ubiegłego roku. Leśniczy zauważył rodzinę niedźwiedzi. Młode były w niebezpieczeństwie ponieważ zostały otoczone przez watahę wilków. 

Leśniczy wszystko obserwował z bliskiej odległości. W pewnym momencie krzyknął i odstraszył wilki. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane.

Nóżka był świadkiem kolejnej interesującej sytuacji. Tym razem niedźwiedzica Aga i jej dwa młode stanęły oko w oko z leśniczym. Mężczyzna zachował spokój i powiedział tylko jedno słowo: "nie". Przestraszone zwierzęta pobiegły w drugą stronę. Leśniczy kilkukrotnie później powtórzył swoją komendę. Zainteresowane niedźwiedzie tylko na niego spoglądały przechodząc między drzewami.

"Nauczył niedźwiedzie polskiego? Taki ma autorytet? Poznają w nim przyjaciela? Kolejne niesamowite spotkanie leśniczego 'od niedźwiedzi'" - skomentował tę sytuację Krzysztof Trębski z Lasów Państwowych.