55-letnia dziś kobieta, która nie chce ujawniać nazwiska, w rozmowie z CNN wspomina, że brała udział w spotkaniu w Dearborn, w czasie którego zbierano środki na kampanię prezydencką Busha seniora. Prezydent miał chwycić ją za pośladki w czasie pozowania do zdjęcia.
Kobieta mówi, że gestu prezydenta nie zauważyła żadna z osób, które znajdowały się wokół nich. Wówczas tłumaczyła sobie, że ręka prezydenta przypadkowo wylądowała na jej pośladkach.
O incydencie przypominała sobie po pojawieniu się oskarżeń o to, że 93-letni dziś George H.W. Bush miał - już poruszając się na wózku - dopuszczać się molestowania seksualnego kobiet.
- Wszyscy skupiają się na tym, że Bush jest już w sędziwym wieku. Ok, ale nie był stary, gdy przydarzyło się to mnie - powiedziała w rozmowie z CNN 55-latka.
To pierwsze oskarżenie o molestowanie seksualne, do jakiego Bush miał się dopuścić sprawując urząd prezydenta. Sześć innych kobiet twierdzi, że były prezydent dotykał je w niewłaściwy sposób w czasie pozowania do zdjęć - miało do tego dochodzić w latach 2003-2016. Takie oskarżenia sformułowały pod adresem byłego prezydenta m.in. aktorki Heather Lind i Jordana Grolnic oraz pisarka Christina Baker.