Jak czytamy w thelocal.dk utylizowanie padłych zwierząt przez oferowanie ich zoo jako karmy dla drapieżników stało się bardzo popularne wśród hodowców koni. Duńska telewizja TV2 informuje, że zoo kolejne oferty tego typu zacznie przyjmować dopiero za pół roku.

Zgodnie z duńskim prawem hodowcy koni mogą pozbyć się martwych zwierząt tylko na dwa sposoby - albo decydując się na darowiznę do zoo, albo przekazując je firmie Daka, która wykorzystuje je do produkcji biopaliw. To jednak wiąże się z opłatą w wysokości 1700 koron od zwierzęcia (niemal 1000 zł).

Karina Fisker, właścicielka stadniny koni w Danii tłumaczy, że woli podarować padłe zwierzęta ogrodowi zoologicznemu ponieważ jest to tańsze, ale też bardziej etyczne. - Kiedy konie są zjadane przez lwy stają się częścią łańcucha pokarmowego - mówi.

Rzecznik zoo Jacob Munkholm Hoeck powiedział TV2, że ogród zoologiczny jest wdzięczny zainteresowaniem okazywanym mu przez hodowców.