Zapoznałyśmy się z treścią Pani odpowiedzi na list naszych Przyjaciół, Obywateli RP, w sprawie manifestacji Młodzieży Wszechpolskiej w dn. 15 sierpnia. Podobny list wystosowany przez nas nie spotkał się z Pani reakcją. A zatem Ratusz nie widział przeciwskazań do przejścia neofaszystów przez miasto naznaczone ich ofiarami.
My, kobiety, ryzykując konfrontację i obelgi ze strony MW, a siniaki i taszczenie nas po ulicy i chodniku przez policję stanęłyśmy na czele antyfaszystowskiego protestu. Czym Pani ryzykuje, będąc w porównaniu z nami w komfortowej sytuacji, którą wyznacza bezpieczne biuro? Z pewnością znane są Pani opcje rozwiązań, jakie można podjąć w takiej sytuacji. W każdym razie znane są one władzom i służbom w innych miastach na świecie. Marsz można odwołać, można go rozwiązać, marsz można skierować inną drogą (by np. uniknąć taszczenia nas). Pani tłumaczenie, jakoby rejestracja na prywatną osobę uniemożliwiła odwołanie marszu brzmi w naszym odczuciu jak pusta wymówka.
Mimo iż to nam policjanci wykręcali ręce, to nas ciągnęli po jezdni, nas otaczali podwójnym kordonem, nas przez długi czas przetrzymywali w ciasnocie i zaduchu - mimo dopełnienia wszelkich czynności wylegitymowania (tzw. sarkastycznie już „zatrzymanie bez zatrzymania”) - staniemy na czele kolejnych kontrmanifestacji antyfaszystowskich. Być może w którymś momencie postanowi Pani darować obywatelkom i obywatelom tych przyjemności. Pani jako Prezydent za tę sytuację współodpowiada i tylko Pani ma moc, by policja nie musiała nas szarpać
Oczekujemy od Pani jako Prezydent stolicy solidarności z prodemokratycznymi aktami. Powtarzamy, że nie chcemy w Warszawie Charlotesville i deklarujemy, że my, świadome obywatelki i mieszkanki tego miasta będziemy do końca bronić go przed faszyzmem. A sądząc po spontanicznych reakcjach ludzi na ulicy, będzie nas więcej i więcej, a policja będzie miała coraz więcej roboty. Czas na wyraźne określenie swej postawy, jak to potrafił uczynić prezydent Białegostoku, zwłaszcza przed 11 Listopada.
Warszawianki ze Strajku Kobiet, Warszawa, 17 sierpnia 2017