Szkoła zdecydowała się zrezygnować z organizacji balu, który - jak wynika z ulotek reklamujących wydarzenie - miał zapewnić uczniom "wyjątkowe wspomnienia", ponieważ przeciwko organizacji nietypowej zabawy zaprotestowali rodzice dzieci.
- To był fatalny pomysł - mówi Fabrizio de Sanctis, przewodniczący organizacji Anpi upamiętniającej osoby zwalczające faszyzm we Włoszech. - Absolutnie nie wolno tworzyć atmosfery nawiązującej do czasów faszyzmu - szczególnie w szkole - dodaje.
Według de Sanctisa tego typu zabawy odwracają uwagę od "strasznych rzeczy", które działy się w czasach faszyzmu i mogą zakłamywać obraz tej epoki.
Dyrektorka szkoły, Anna Maria Altieri podkreśliła, że jej inicjatywa została źle zrozumiana. - Nie mieliśmy zamiaru dokonywać przewartościowania ocen dotyczących okresu, który został jednoznacznie potępiony przez historię i przez Włochów - zapewniła.
Wydarzenie miało mieć charakter rekonstrukcji historycznej w ramach programu zaaprobowanego przez Ministerstwo Edukacji.