- Opiekowałem się nimi przez lata. Woziłem do szpitali - w Bangladeszu i Indiach. Sprzedałem mój sklep, by opłacić ich leczenie, ale teraz nie mam nic - mówi Hossain opisując walkę o życie dwóch swoich synów i wnuka. - Rząd powinien zdecydować, co należy z nimi zrobić. Cierpią i nie ma żadnych szans, na ich wyleczenie. Nie zniosę tego dłużej - dodaje.
Hossain napisał do władz lokalnych regionu, w którym mieszka wniosek o pomoc w opiece nad dziećmi i wnukiem (wszyscy cierpią na nieuleczalną dystrofię mięśni) lub "wyrażenie zgody na zabicie ich za pomocą lekarstw".
Ojciec przyznaje, że jego synowie zdają sobie sprawę z tego, w jakim są stanie, ale nie mogą sami się ruszać i żyją przykuci do łóżek. Wnuk mężczyzny może jeszcze chodzić do łazienki, ale jego stan się pogarsza. Wszyscy cierpią na dystrofię mięśniową Duchenne’a. Osoby cierpiące na tę rzadką genetyczną chorobę rzadko dożywają 30 lat.