10 zarzutów dla byłego komendanta głównego policji

Zbigniew Maj: był zbyt wylewny w kontaktach z mediami – twierdzi prokuratura.

Aktualizacja: 18.05.2018 07:58 Publikacja: 17.05.2018 20:20

Zbigniew Maj uważa, że miał prawo informować dziennikarzy.

Zbigniew Maj uważa, że miał prawo informować dziennikarzy.

Foto: Reporter, Jakub Walasek Jakub Walasek

To głównie za informowanie dziennikarzy pytających o losy głośnych spraw Zbigniew Maj, były komendant główny policji, ma teraz kłopoty. Zarzuty ujawnienia wiedzy ze śledztw postawił mu podkarpacki Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

Maj usłyszał w środę dziesięć zarzutów, które obejmują okres od 1 stycznia do 10 lutego 2016 r., gdy szefował polskiej policji.

– Osiem dotyczy kilku dni, a chodzi głównie o moje rozmowy z państwem, czyli z dziennikarzami, na temat dwóch spraw kryminalnych – opowiadał Zbigniew Maj na briefingu, komentując zarzuty. – Zostałem potraktowany jak bandyta – mówił o wejściu w środę o 6 rano do jego domu CBA.

Chodzi o zabójstwo młodej kobiety w stolicy przez Kajetana P., którego „łowcy cieni" z CBŚP wytropili na Malcie. A także o zabójstwo, którego miała się dopuścić Luiza K. w Garwolinie. Obie sprawy żywo interesowały opinię publiczną – stąd media. Według prokuratury Maj powiedział za dużo.

Prokuratura Krajowa twierdzi, że „ujawnił trzem nieuprawnionym osobom informacje dotyczące zrealizowanych i planowanych do wykonania czynności, które zmierzały do ustalenia okoliczności popełnionych przestępstw", czym „narażał na szkodę interes prowadzonych postępowań".

Zbigniew Maj twierdzi, że jako szef policji miał prawo informować media, a żadnemu śledztwu nie zaszkodził.

Według wiedzy „Rzeczpospolitej" w postanowieniu o zarzutach nie ma nazwisk dziennikarzy – jest tylko określenie, że to „ustalone osoby".

Dlaczego? – Bo wybuchłby skandal z podsłuchiwaniem dziennikarzy – sugeruje osoba z wymiaru sprawiedliwości.

Zarzuty opierają się na nagraniach z podsłuchów.

– Jak to się stało, że po kilku dniach bycia komendantem głównym policji zastosowano wobec mnie takie środki? Jaka była podstawa prawna? – pytał Maj. – Czy chodziło także o informacje, z kim się kontaktuję? – sugerował.

Podsłuchiwanie komendanta głównego policji budzi wątpliwości. Podobnie spektakularne zatrzymanie go. Za nadużycie uprawnień grozi tylko do trzech lat więzienia. Dlaczego i kto dał zgodę na to, by sięgnąć po podsłuchy zakładane w sprawach największego kalibru? Komunikat prokuratury tego nie wyjaśnia.

Zbigniew Maj był komendantem głównym policji zaledwie dwa miesiące – dymisję złożył w lutym 2016 r., kiedy wyszło na jaw, że jego nazwisko pojawia się w śledztwie dotyczącym kaliskich samorządowców (to jego rodzinne miasto). Przed nominacją resort sprawdzał go w kryminalnych bazach i niczego nie znalazł. Tuż po nominacji „wyskoczył" w rejestrze śledztw z doniesienia łódzkiego CBA – właśnie w sprawie samorządowców.

Pytań jest więcej. Maj dostał zarzuty po dwóch latach śledztwa, które prowadziły kolejno trzy prokuratury. – 20 lat służyłem państwu i obywatelom, rozbijaliśmy zbrojne grupy. Wiem od dziennikarzy, że w mojej sprawie przesłuchano 250 osób. Co i komu zrobiłem, że rzucono takie siły i środki? – pytał Maj i zapowiedział złożenie zażalenia na zatrzymanie. Nie zrezygnuje też ze startu w wyborach samorządowych. – Nie odpuszczę – podkreślał.

Czy informowanie mediów zaszkodziło śledztwu w sprawie Kajetana P.? – Nic o tym nie wiadomo – odpowiada prowadząca je warszawska prokuratura.

To głównie za informowanie dziennikarzy pytających o losy głośnych spraw Zbigniew Maj, były komendant główny policji, ma teraz kłopoty. Zarzuty ujawnienia wiedzy ze śledztw postawił mu podkarpacki Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej.

Maj usłyszał w środę dziesięć zarzutów, które obejmują okres od 1 stycznia do 10 lutego 2016 r., gdy szefował polskiej policji.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?
Służby
Centralne Biuro Antykorupcyjne przechodzi do historii. Rząd chce uzdrowić służbę
Służby
W Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wzrosną płace. Dodatkowe 89 mln w budżecie