– Dzisiaj jesteście sercem i duszą Wojska Polskiego, pamiętajcie o tym – mówił Antoni Macierewicz 27 maja w Mielcu do żołnierzy 3. Podkarpackiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej. Były szef MON przyjechał tam na osobiste zaproszenie twórcy i pierwszego dowódcy brygady płk. Arkadiusza Mikołajczyka.

Macierewicz do Mielca pojechał rządową limuzyną w asyście ochrony Żandarmerii Wojskowej. Był też przyjmowany ze wszystkimi honorami, tak jakby nadal sprawował funkcję ministra obrony. Zresztą, jak twierdzą nasi informatorzy, dowódca podkarpackiej brygady WOT nie zaprosił na uroczystość urzędującego ministra Mariusza Błaszczaka.

Kiedy relacja z wydarzeń w Mielcu dotarła do szefa resortu obrony, jego reakcja była błyskawiczna – dowódca brygady stracił stanowisko. Wszystko odbyło się po cichu. 15 czerwca lakoniczną wzmiankę na temat pożegnania płk. Mikołajczyka z brygadą WOT zamieścił jedynie lokalny portal "Dzieje się na Podkarpaciu". "Odwołany dowódca był nominowany na to stanowisko przez poprzedniego Ministra Obrony Narodowej Antoniego Macierewicza, jednak zmiany na stanowisku ministerialnym szybko przyniosły również zmiany na stanowiskach dowódczych w wojsku" - napisał portal.

Więcej: Onet.pl