Gen. Skrzypczak: Armii łamie się kręgosłupy

Generał Waldemar Skrzypczak w programie "Kropka nad i" komentował obecną sytuację w armii. - Stała się narzędziem w rękach polityków - powiedział.

Aktualizacja: 06.02.2017 21:21 Publikacja: 06.02.2017 20:52

Gen. Waldemar Skrzypczak

Gen. Waldemar Skrzypczak

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Generał przyznał, że dotarły do niego informacje o dwóch przypadkach salutowania przez rzecznikiem MON Bartłomiejem Misiewiczem. - To kuriozalne, gdy rzecznik MON oczekuje, że przyjdzie do niego dowódca jednostki i będzie mu składał meldunek - powiedział.

Jego zdaniem takie meldunki świadczą o "chorobie poddaństwa lub pogardy dla samych siebie". - Ja bym sobie nigdy na to nie pozwolił, żeby panu Misiewiczowi, który jest rzecznikiem prasowym, chodzić i meldować jako dowódca wojsk lądowych czy dowódca dywizji. Dla mnie to jest nie do przyjęcia - mówił.

Skrzypczak komentował również swoje odejście z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia. - Kiedy powiedziałem, co myślę, jak się wojskowych traktuje, jak się każe im meldować, uznano, że moje wystąpienie było niepoprawne politycznie, w związku z tym należy się ze mną rozstać. Uznałem, że to ja powinienem zrobić - mówił w TVN24.

Generał odniósł się również do rezygnacji wysokich oficerów, m.in. szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysława Gocuła i dowódcy generalnego rodzajów sił zbrojnych gen. broni Mirosława Różańskiego. - To chyba wynika z tego, że nie potrafią zaakceptować tego, co dzieje się w Ministerstwie Obrony Narodowej - powiedział.

- Polityka kadrowa przestała być już domeną wojskowych, a stała się domeną polityków, którzy nie mają kompetencji, ale mają teczki. Na podstawie teczek kreuje się określonych ludzi na stanowiska - dodał.

Generał przyznał, że dotarły do niego informacje o dwóch przypadkach salutowania przez rzecznikiem MON Bartłomiejem Misiewiczem. - To kuriozalne, gdy rzecznik MON oczekuje, że przyjdzie do niego dowódca jednostki i będzie mu składał meldunek - powiedział.

Jego zdaniem takie meldunki świadczą o "chorobie poddaństwa lub pogardy dla samych siebie". - Ja bym sobie nigdy na to nie pozwolił, żeby panu Misiewiczowi, który jest rzecznikiem prasowym, chodzić i meldować jako dowódca wojsk lądowych czy dowódca dywizji. Dla mnie to jest nie do przyjęcia - mówił.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Służby
Akcja ABW w sprawie działalności szpiegowskiej na rzecz Rosji. Oskarżony obywatel RP
Służby
Ministerialna kontrola w Służbie Ochrony Państwa. Wyniki niejawne
Służby
Cała prawda o Pegasusie. Jak działał, jakich materiałów dostarczał, kogo podsłuchiwano?
Służby
Centralne Biuro Antykorupcyjne przechodzi do historii. Rząd chce uzdrowić służbę
Służby
W Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego wzrosną płace. Dodatkowe 89 mln w budżecie