W lidze Włosi, w kadrze Polak?

Wciąż nie wiemy, kiedy poznamy nazwisko nowego trenera polskich siatkarzy. Na razie emocjonujemy się rywalizacją w PlusLidze.

Aktualizacja: 29.10.2017 21:58 Publikacja: 29.10.2017 19:09

W lidze Włosi, w kadrze Polak?

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak

Wiadomo tylko, że nie będzie konkursu, a kandydatów na trenera wskażą działacze PZPS. I to oni wybiorą następcę Ferdinando De Giorgiego, który utrzymał się na stołku zaledwie kilka miesięcy. A przecież miał poprowadzić naszą reprezentację do sukcesu na igrzyskach w Tokio.

Wystarczyły jednak nieudane mistrzostwa Europy i włoski szkoleniowiec, który z Zaksą Kędzierzyn-Koźle dwukrotnie wygrał krajowe rozgrywki, stracił pracę. Teraz trzeba mu zapłacić odszkodowanie, ale to w naszej siatkarskiej rzeczywistości norma. Płacono Danielowi Castellaniemu i Andrei Anastasiemu, można więc zapłacić De Giorgiemu, związek jest bogaty. I oczywiście jak zwykle żadnej odpowiedzialności nie poniosą ci, którzy go wybierali.

Prezes Jacek Kasprzyk nie ukrywa, że chciałby teraz widzieć na tym stanowisku Polaka, a nawet trzech, bo o takiej szalonej koncepcji też słyszeliśmy (Paweł Zagumny, Piotr Gruszka, Jakub Bednaruk). Zagumny, dyrektor sportowy Onico Warszawa, nie jest tą pracą zainteresowany. Gruszka (ma dwuletni kontrakt z GKS Katowice) był asystentem De Giorgiego. Kto wie, być może to jest dobry pomysł, ale sam Gruszka się nie wypowiedział.

Jest jeszcze inna koncepcja, według której trenerem kadry miałby zostać Vital Heynen. Belg zna polskie realia, pracował w PlusLidze, a z reprezentacją Niemiec i Belgii walczył o medale wielkich imprez. Z tym pierwszym zespołem zdobył brąz MŚ w 2014 (Niemcy przegrali w półfinale z Polską po zaciętym meczu), a z Belgią czwarte miejsce na rozgrywanych w tym roku w Polsce ME. Mecz o brąz Belgowie przegrali z Serbią 2:3.

Za rok mistrzostwa świata, a później zacznie się walka o prawo gry na igrzyskach. Wiara w Kubańczyka Wilfredo Leona, który będzie mógł grać w polskiej reprezentacji w 2019 roku, jest powszechna, ale nawet najlepszy siatkarz świata sam nie wygra meczu w najbardziej zespołowej z gier.

Dziś prezes PZPS mówi o polskim trenerze reprezentacji, a w czołowych klubach pracują obcokrajowcy. Królują rodacy De Giorgiego: Zaksę Kędzierzyn-Koźle, Skrę, Indykpol Olsztyn, Resovię, Trefla Gdańsk, nawet beniaminka z Zawiercia prowadzą Włosi. Trenerem Jastrzębskiego Węgla jest Australijczyk, a Onico Warszawa Stephane Antiga, który „wygryzł" Jakuba Bednaruka, prowadzącego teraz Łuczniczkę Bydgoszcz.

Polaków w PlusLidze jest niewielu. Oprócz Bednaruka są jeszcze Gruszka w Katowicach, Robert Prygiel w Radomiu, Wojciech Serafin w Kielcach, Michał Mieszko Gogol w Szczecinie. To tylko pokazuje, jakie są tendencje, na kogo się stawia.

Andrea Anastasi (Trefl Gdańsk) mówi, że polskim trenerom brakuje wsparcia i cierpliwości ze strony działaczy. I chyba ma rację.

Ostatnim, który zdobywał w PlusLidze medale, był Andrzej Kowal, trzykrotny mistrz Polski z Resovią.

W tym sezonie rozgrywki ligowe nie mają faworyta. Zaksa gra równo i prowadzi, ale czołówka jest szersza niż przed rokiem. PlusLiga jest przez to ciekawsza, nie brakuje sensacyjnych rozstrzygnięć. Gra w niej sporo młodych zawodników, z polskimi mistrzami świata juniorów na czele, i radzą sobie całkiem dobrze. Ta grupa ze swoim kapitanem, środkowym Jakubem Kochanowskim (Indykpol) na czele, jest nadzieją polskiej siatkówki, ale też potrzebuje czasu, cierpliwości i wyrozumiałości ze strony nowego trenera reprezentacji.

Wiadomo tylko, że nie będzie konkursu, a kandydatów na trenera wskażą działacze PZPS. I to oni wybiorą następcę Ferdinando De Giorgiego, który utrzymał się na stołku zaledwie kilka miesięcy. A przecież miał poprowadzić naszą reprezentację do sukcesu na igrzyskach w Tokio.

Wystarczyły jednak nieudane mistrzostwa Europy i włoski szkoleniowiec, który z Zaksą Kędzierzyn-Koźle dwukrotnie wygrał krajowe rozgrywki, stracił pracę. Teraz trzeba mu zapłacić odszkodowanie, ale to w naszej siatkarskiej rzeczywistości norma. Płacono Danielowi Castellaniemu i Andrei Anastasiemu, można więc zapłacić De Giorgiemu, związek jest bogaty. I oczywiście jak zwykle żadnej odpowiedzialności nie poniosą ci, którzy go wybierali.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Siatkówka
PlusLiga. Rusza gra o finał. Kto powalczy o mistrzostwo Polski?
Siatkówka
Ekspresowa faza play-off w PlusLidze. Kluby pomagają reprezentacji Polski
Siatkówka
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle potrzebuje cudu. W przyszłym sezonie pomoże Bartosz Kurek
Siatkówka
Bogdanka LUK Lublin i Wilfredo Leon. Nowa potęga na mapie polskiej siatkówki
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Siatkówka
ZAKSA w coraz gorszej sytuacji. Co się dzieje z wicemistrzem Polski