Pod koniec września prezydent przedstawił własne projekty zmian w ustawach o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Tydzień później PiS zapowiedziało, że złoży do niego poprawki. Te trafiły do prezydenta w miniony poniedziałek. Poza kilkoma osobami z partii nikt nie poznał ich treści. O jednej z poprawek mówił ostatnio w Sejmie Adam Bielan, wicemarszałek Senatu. Chodzi o wybór członków KRS i zniesienie zasady „jeden poseł – jeden głos", którą zaproponował prezydent.

Co proponuje PiS? Przyjęcie zasady 3/5 głosów. Jeśli jednak nie uda się wybrać sędziego do KRS, to w głosowaniu PiS ma mieć wpływ na wybór dziewięciu sędziów-członków, a opozycja sześciu (w sumie sędziów-członków ma być 15).

Prezydencki projekt ustawy o KRS zakłada m.in., że obecni członkowie KRS – sędziowie – pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady – sędziów wybranych na nowych zasadach przez Sejm. Potem kadencje starych członków zostaną wygaszone. Sejm wybierałby nowych większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję. W razie konfliktu każdy poseł mógłby wybrać w imiennym głosowaniu tylko jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów.

Prezydencki projekt jest wynikiem zawetowanej 24 lipca 2017 r. ustawy uchwalonej i przygotowanej przez PiS. Zawetowane przepisy przewidywały m.in. powstanie w KRS dwóch izb (zgromadzeń), wygaszenie po 30 dniach od wejścia w życie kadencji jej obecnych członków-sędziów i sześciu parlamentarzystów.