24 lipca prezydent Andrzej Duda zawetował uchwalone przez Sejm ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym. Obiecał, że za dwa miesiące przedstawi swoje propozycje. W poniedziałek pokazał projekty. Trzy zamiast dwóch, choć ten trzeci – zmiany konstytucji – szybko stał się nieaktualny.
Prezydent stawia na mocno zmieniony SN. Planuje wysłać w stan spoczynku sędziów, którzy ukończą 65 lat, ale przewiduje możliwość wydłużenia ich kadencji. Ewentualną zgodę wydawać będzie prezydent.
Andrzej Duda stawia też na dwie nowe izby w SN: dyscyplinarną, do której trafiać mają sprawy wszystkich sędziów (sądów powszechnych, wojskowych i Sądu Najwyższego), oraz kontroli nadzwyczajnych i spraw publicznych.
Pojawić ma się także nowa instytucja: skarga nadzwyczajna, która pozwoli zweryfikować każdy prawomocny niesłuszny wyrok. Warunek jest jeden: skargę poprze prokurator generalny lub rzecznik praw obywatelskich.
W projekcie zmian w KRS prezydent chce, by kandydatów na sędziów-członków KRS mogły zgłaszać stowarzyszenia sędziowskie lub m.in. 2 tysiące obywateli. Do rady trafialiby sędziowie, którzy uzyskali poparcie trzech piątych głosów posłów. Nie wiadomo, co stałoby się z obecnymi sędziami-członkami Rady. PiS proponuje wygaszenie ich kadencji, prezydent nie zdradził swoich planów, a projektu noweli nie upubliczniono.