Do Adama Bodnara napisał sędzia, któremu prezydent w czerwcu odmówił powołania na wyższe stanowisko. Znalazł się wśród dziesięciu wskazanych przez Krajową Radę Sądownictwa, którzy nie zyskali akceptacji prezydenta. Skarżący nie został poinformowany, dlaczego prezydent mu odmówił nominacji. W tej samej sprawie do RPO zwróciło się też Stowarzyszenie Sędziów Themis. Po analizie skarg rzecznik postanowił poprosić szefową Kancelarii Prezydenta o przedstawienie wyjaśnień.
Do tej pory sędziowie, którzy nie zostali powołani przez prezydenta, nie otrzymali informacji, jakie przesłanki uzasadniały odmowę głowy państwa, i to mimo pozytywnie zakończonej procedury kwalifikacyjnej przed Krajową Radą Sądownictwa – przypomina RPO.
Jego zdaniem standardy demokratycznego państwa prawnego wymagają, aby kandydaci na sędziów ubiegający się o powołanie do pełnienia urzędu sędziowskiego, dostęp do służby publicznej czy też awans mogli zapoznać się z motywami podjęcia przez prezydenta negatywnej decyzji.
Adam Bodnar podkreśla, że ewentualna odmowa powołania na stanowisko sędziowskie nie powinna nosić cech działania arbitralnego. Rzecznik przywołuje m.in. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2006 r., w którym wskazano, że ocena przedstawionych przez prezydenta motywów decyzji wynika z zasady demokratycznego państwa prawa, w którym przejrzystość działań władz publicznych jest jednym z fundamentów współczesnego konstytucjonalizmu.
RPO zwraca uwagę, że negatywna decyzja głowy państwa dotycząca powołania na stanowisko sędziego – bez podania jej uzasadnienia – może budzić podejrzenia, domysły w odbiorze społecznym.