W piątkowym programie #RZECZoPRAWIE Tomasz Pietryga z sędzią Michałem Laskowskim, rzecznikiem prasowym Sądu Najwyższego na temat reformy tego sądu zaproponowanej przez posłów Prawa i Sprawiedliwości.

Rzecznik SN przyznał, że po ujawnieniu projektu atmosfera w Sądzie Najwyższym jest zła zarówno wśród sędziów, jak i pracowników. – Przez całe nasze zawodowe życie pracowaliśmy uczciwie, a teraz nam się mówi, że to co robiliśmy jest bez sensu. W projekcie jest możliwość rozwiązania Biuro Studiów i Analiz, a także wygaszenia stosunku pracy wszystkich pracowników – wskazał Laskowski.

Rzecznik SN nie miał wątpliwości, że celem nowej ustawy jest wymiana kadr, ponieważ obecna nie podoba się rządzącym, zarówno jeśli chodzi o orzeczenia, opinie na temat projektów aktów prawnych oraz wypowiedzi pierwszej prezes Małgorzaty Gersdorf. – Cel jest jeden: wymiana składu osobowego Sądu Najwyższego – podkreślił.

Zdaniem Laskowskiego najgroźniejszą konsekwencją projektu ustawy jest wzmocnienie roli Ministra Sprawiedliwości w stosunku do Sądu Najwyższego. - Trzeba pamiętać, że Minister Sprawiedliwości - Prokurator Generalny jest stroną praktycznie wszystkich postępowań, które toczą się przed Sądem Najwyższym – przypomniał rzecznik SN. - Tymczasem jeśli ta ustawa wejdzie w życie, to minister będzie decydował, który z obecnych sędziów może zostać. Ten sam minister będzie istotnie oddziaływał na proces powoływania sędziów Sądu Najwyższego. Co więcej, będzie decydował czy sędzia, który osiągnął wiek uprawniający do przejścia w stan spoczynku będzie mógł dalej orzekać. Wyobraźmy sobie sędziego, który chce dalej orzekać, czeka na decyzję ministra, i ma do rozpoznania jego kasację w jakiejś istotnej sprawie. Czy będzie to sędzia całkowicie bezstronny, niezawisły? - pytał Laskowski.