Sejmowa podkomisja rozpoczęła prace nad zmianami w prawie o ustroju sądów powszechnych. Przepisy mają wejść w życie już 1 lipca.

Najpierw komisja dyskutowała nad zmianą, która sekretarzowi lub podsekretarzowi stanu w resorcie sprawiedliwości pozwoliłaby powierzyć uprawnienia ministra. – To niekonstytucyjne – grzmiała opozycja i przypominała uchwałę SN ze stycznia 2014 r. Uznał on, że tylko minister może przenosić sędziów.

Posłowie przegłosowali też zmianę, w myśl której prezes sądu, powołując przewodniczących wydziału nie będzie musiał brać pod uwagę negatywnej opinii kolegium sądów.

Projekt przewiduje też odstąpienie od modelu powoływania prezesów sądów apelacyjnych i okręgowych po uzyskaniu opinii zgromadzeń ogólnych, (a w przypadku ich negatywnej opinii - po uzyskaniu pozytywnej opinii KRS). Jak głosi uzasadnienie projektu, w obecnym stanie prawnym KRS może negatywną opinią zablokować możliwość powołania kandydata ministra na stanowisko prezesa sądu apelacyjnego lub okręgowego. Dziś prezesi sądów apelacyjnych i okręgowych mogą być odwołani przez ministra sprawiedliwości w toku kadencji w przypadku: rażącego niewywiązywania się z obowiązków służbowych oraz gdy dalsze pełnienie funkcji z innych powodów nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości.

Nowela zakłada też, że prezesi sądów apelacyjnych, okręgowych i rejonowych mogą być odwołani przez ministra sprawiedliwości w toku kadencji w przypadku: rażącego lub uporczywego niewywiązywania się z obowiązków służbowych; gdy dalsze pełnienie funkcji z innych powodów nie da się pogodzić z dobrem wymiaru sprawiedliwości; stwierdzenia szczególnie niskiej efektywności działań w zakresie pełnionego nadzoru administracyjnego lub organizacji pracy w sądzie lub sądach niższych oraz złożenia rezygnacji z pełnionej funkcji.