W poniedziałek w Naczelnym Sądzie Administracyjnym odbyło się coroczne Zgromadzenie Ogólne Sędziów, w trakcie którego przedstawiono i przyjęto informację o działalności sądów administracyjnych w 2015 r.
Z danych wynika, że polscy urzędnicy od lat wydają tyle samo błędnych decyzji. W 2015 r. wojewódzkie sądy administracyjne wyeliminowały z obrotu średnio 22 proc. decyzji i innych rozstrzygnięć organów administracji. Dla porównania w 2014 r. ten współczynnik wynosił 22,2 proc., w 2013 24,36 proc., a w 2012 r. 22,3 proc. Tak jak w ubiegłych latach najwięcej rozstrzygnięć WSA dotyczyło spraw podatkowych. Stanowiły one prawie 34 proc. wszystkich załatwionych. Przy czym sądy pierwszej instancji uwzględniły 5369 skarg na rozstrzygnięcia fiskusa, tj. podobnie jak w 2014 r. ok. 21 proc.
W 2015 r. w NSA rozpoznano 14 892 skargi kasacyjne; prawie 67 proc. zostało oddalonych. Tylko 23 proc. skarg kasacyjnych NSA uwzględnił. Prawie 11 proc. rozpoznanych przez NSA w ubiegłym roku spraw stanowiły skargi kasacyjne na interpretacje podatkowe.
NSA nadal boryka się ze stałym wzrostem wpływu spraw. W 2015 r. liczba skarg kasacyjnych do rozpatrzenia zwiększyła się o 8,94 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Z danych wynika, że od 2010 r. ich liczba wzrosła aż o 95 proc.
Jak podkreślał prezes NSA Marek Zirk-Sadowski, likwidacja zaległości to przedmiot stałej troski sądu kasacyjnego. W tym celu powołano zespoły, które pracują już nad uproszczeniem niektórych procedur sądowoadministracyjnych.