Rz: W „Barometrze zawodów" ogłoszonym na początku roku przez Ministerstwo Pracy ekonomiści znaleźli się na liście nadwyżkowych profesji w każdym województwie. Czy to znaczy, że polskie uczelnie kształcą ich zbyt wielu?
Sebastian Skuza: Badanie „Barometr zawodów" opiera się na danych historycznych, co oznacza, że przedstawia również sytuację absolwentów sprzed kilku lub nawet kilkunastu lat, obecnie ujętych w rejestrach bezrobotnych. Natomiast z analizy informacji z Ogólnopolskiego systemu monitorowania Ekonomicznych Losów Absolwentów szkół wyższych (ELA) wynika, że absolwenci kierunków z dziedziny nauk ekonomicznych potrzebują średnio 2,7 miesiąca na znalezienie pierwszej pracy, a ich zarobki rok po uzyskaniu dyplomu kształtują się znacznie powyżej średniej dla kierunków z innych dziedzin (wyniki dotyczą okresu od uzyskania dyplomu do 30 września 2016 r.).
Jak ocenia pan jakość kształcenia na studiach ekonomicznych w Polsce z punktu widzenia wykładowcy, ale też bankowca? Czego najbardziej nam brakuje w porównaniu z czołowymi uczelniami na Zachodzie?
W ostatnich latach Polska Komisja Akredytacyjna nie wystawiła negatywnych ocen jakości kształcenia na kierunkach ekonomicznych. Kształcenie na uczelniach ekonomicznych powinno być jednak uzupełniane poprzez możliwość zapewnienia kontaktu z praktyką gospodarczą. Podczas mojej niemal dwudziestoletniej pracy w sektorze instytucji publicznych oraz instytucji sektora finansowego wielokrotnie brałem udział w inicjatywach organizowania praktyk dla studentów uczelni lub kierunków ekonomicznych. Szczególnie intensywne działania w tym obszarze prowadzi Bank Gospodarstwa Krajowego oraz Fundacja BGK im. Jana Kantego Steczkowskiego. Praktyki organizowane przez BGK niejednokrotnie stanowiły wręcz przepustkę do kariery zawodowej.
Jeśli zaś chodzi o konkurowanie z instytucjami zagranicznymi, jednym z kluczowych atutów uczelni ekonomicznych mogą być międzynarodowe akredytacje. Obecnie trzy uczelnie, tj. Szkoła Główna Handlowa, Akademia Leona Koźmińskiego i Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu, posiadają akredytację IQA (International Quality Accreditation), która potwierdza wysoki standard kształcenia, badań naukowych oraz sprawność organizacyjną uczelni. Należy również zauważyć, że ALK znalazła się w elitarnym gronie uczelni biznesowych (73 spośród ponad 13,6 tys. uczelni), które posiadają trzy najważniejsze akredytacje, tj. EQUIS, AMBA i AACSB – tzw. trzy korony.